Weekend z boksem zawodowym: bracia Dirrell i Hughie Fury w akcji

Najbliższy weekend nie będzie powodem do narzekania dla fanów pięściarstwa, bowiem odbędzie się kilka gal, na które warto zwrócić uwagę. Oczy publiczności będą skierowane głównie na Wielką Brytanią, gdzie wystąpi Hughie Fury, uważany za jeden z największych talentów w wadze ciężkiej. Niemniej ciekawie powinno być też w Atlantic City w New Jersey, gdzie swoje pojedynki stoczą bracia Dirrell. 

Gala w Wielkiej Brytanii organizowana przez Franka Warrena nie zapowiada się zbyt imponująca. W undercardzie ciężko szukać bardzo interesującej walki i warto jedynie zwrócić uwagę na starcie dwóch niepokonanych Brytyjczyków, Anthony’ego Nelsona i Jamie’go Conlana. Interesująco zapowiada się za to walka wieczoru, gdzie Hughie Fury podejmie Freda Kassiego. Kuzyn bardziej znanego pięściarza, Tysona, jest powszechnie uważany za wielki talent. I faktycznie coś w tym jest. Jego postawa w kilku walkach imponowała. Znakomita praca nóg, dobre poruszanie się na nogach oraz wyszkolenie techniczne to niewątpliwe atuty młodego Brytyjczyka. Oczywiście, wciąż widać nieco mankamentów, ale wynikają one raczej z fizyczności i budowy młodego jeszcze przecież zawodnika. Fred Kassi będzie niewygodną przeszkodą. Amerykanin stawiał trudne warunki Chrisowi Arreoli czy Dominicowi Breazeale, którzy pokonali go jedynie przy pomocy ślepych sędziów punktowych. To będzie ciekawe wyzwanie dla Brytyjczyka, bowiem pewne zwycięstwo nad tak dobrym i doświadczonym rywalem może zdecydowanie pozytywnie wpłynąć na jego odbiór przez kibiców boksu zawodowego.

Nieco wcześniej, bo w nocy z piątku na sobotę, do ringu wyjdą bracia Dirrell. Anthony to były mistrz świata organizacji WBC w wadze super średniej, który jednak solidnie zawiódł kibiców w swojej pierwszej obronie i został wypunktowany przez nieobliczalnego Badou Jacka. Andre mistrzem jeszcze nie był. Choć już dwukrotnie próbował to jednak przegrywał z Carlem Frochem i Jamesem DeGale’em. Trzeba jednak uczciwie powiedzieć, że obaj panowie zawodzą. Jeszcze kilka lat temu wykazywali oni duży potencjał, którego do tej pory nie udowodnili. Nieco więcej w ringu potrafi jednak Andre, który dał naprawdę świetne walki z wybitnymi brytyjskimi mistrzami. Ich sobotni rywale nie należą do czołówki, jednak zarówno Caleb Truax (rywal Anthony’ego, niedoszły przeciwnik Macieja Sulęckiego) oraz Blake Caparello (rywal Andre), to doświadczone nazwiska, które na pewno wyjdą do ringu po zwycięstwo. Mimo wszystko, porażka któregoś z braci będzie dużą sensacją.