Arsenal nie dał żadnych szans West Hamowi w meczu 13. kolejki Premier League. Kanonierzy rozgromili Młoty aż 5:2.
Arsenal od początku dzisiejszej potyczki miał wyraźną przewagę i już w 10. minucie udało mu się wyjść na prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Łukasza Fabiańskiego pokonał Gabriel. Później goście wciąż byli zespołem lepszym i w 27. minucie podwyższyli swoje prowadzenie. Ponownie asystował Saka, a praktycznie do pustej bramki trafił Leandro Trossard. Podopieczni Mikela Artety rozkręcali się z minuty na minutę i chwilę później otrzymali rzut karny. Jedenastkę na gola pewnie zamienił Martin Odegaard. The Gunners nie zdjęli nogi z gazu i momentalnie było już 4:0. Do listy strzelców dopisał się Kai Havertz. Po czterobramkowym prowadzeniu Arsenal chyba poczuł się zbyt pewnie, bo Młoty w szybkim odstępie czasowym zdobyli dwie bramki. Na 1:4 trafił Aaron Wan-Bissaka, a na 2:4 Emerson, który cudownie strzelił z rzutu wolnego. Gdy wydawało się, że West Ham może powalczyć o korzystny rezultat, to w doliczonym czasie gry do pierwszej połowy Fabiański sfaulował w polu karnym Gabriela i Kanonierzy mieli kolejny rzut karny. Tym razem strzelał Saka, ale również był skuteczny. Do przerwy Arsenal prowadził aż 5:2 i miał komfortową przewagę. W drugiej połowie więc aż tak nie dominował i za wszelką cenę nie stwarzał kolejnych okazji. Ze względu na taką przewagę Arteta dał też szansę Jakubowi Kiwiorowi, który w przerwie zmienił Gabriela. Wynik z pierwszej połowy ostatecznie był tym ostatecznym. Arsenal rozgromił West Ham 5:2 i awansował na drugie miejsce w tabeli Premier League.
A dominant London derby win ⚡ pic.twitter.com/Kufu1PjMbO
— Arsenal (@Arsenal) November 30, 2024
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.