Widzew Łódź 2:0 Puszcza Niepołomice – skrót meczu. Zaczęli niemrawo, skończyli z przytupem (WIDEO)

Widzew Łódź drużyna
fot. Mikolaj Barbanell / Shutterstock

Widzew Łódź pokonał na własnym stadionie Puszczę Niepołomice 2:0 w ramach 33. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Druga połowa wynagrodziła pierwszą.

Niemrawa pierwsza połowa

Od początku meczu widać było, że obie drużyny w tym sezonie nie grają już o nic. Zawodnicy Widzewa byli częściej przy piłce, ale nie mieli pomysłu na grę. Grali wolno, tak jakby chcieli, aby ten mecz jak najszybciej się skończył, co mocno zirytowało trenera Żeljko Sopicia. Gospodarze w pierwszej odsłonie oddali 12 strzałów, ale tylko jeden celny. Dla Porównania Puszcza wykonała cztery strzały, ale żaden z nich nie trafił w światło bramki. Warto dodać, że w 15. minucie Artur Craciun musiał opuścić boisko z powodu kontuzji. W jego miejsce wszedł Konrad Stępień.

Kosztowne błędy Puszczy w drugiej połowie

Do przerwy utrzymywał się wynik 0:0. Tuż po zmianie stron obiecującą sytuację miał Antoni Klimek (były gracz Widzewa), ale jej nie wykorzystał. Puszcza uwierzyła, że może wygrać ten mecz i zaczęła grać coraz odważniej. To okazało się wodą na młyn dla Widzewa, który objął prowadzenie w 61. minucie. Przy straconej bramce fatalnie zachował się Kewin Komar. Bramkarz Puszczy podał wprost pod nogi Cybulskiego. 19-latek zagrał do Lubomira Tupty i było 1:0. Chwilę później wynik ustalił Fran Alvares. Dzięki zwycięstwu Widzew Łódź zajmuje 13. miejsce z dorobkiem 40 punktów, a Puszcza zamyka tabelę, mając 27 „oczek”.

 

Udostępnij w social mediach: