Wielki Finał 65. Turnieju Czterech Skoczni w Bischofshofen na antenach TVP i Eurosportu

blank
fot.

Już w najbliższy Piątek poznamy zwycięzce 65 edycji Turnieju Czterech Skoczni. Największe szanse na triumf mają Norweg Daniel Andre Tande oraz Kamil Stoch. 

Konkurs w Innsbrucku przebiegał w fatalnych warunkach. Zawodnicy wielokrotnie ściągani byli z belki startowej zanim oddali swoją próbę. Wiatr nie pozwolił oglądać nam wyrównanej i sprawiedliwej rywalizacji. Przeprowadzona została tylko jedna seria. Był to konkurs który z pewnością zapamiętamy na długo, i to nie z powodu zwycięstwa Polaka. Kamil Stoch potwierdził wysoką formę, wygrał serię próbną. Po lądowaniu jednak upadł po czym narzekał na ból uda i karku. Do końca nie było wiadomo czy dwukrotny mistrz olimpijski wystartuje w zawodach. Po badaniach przeprowadzonych przez doktora Aleksandra Winiarskiego zapadła decyzja o starcie Polaka. Jednak jak przyznał doktor Stocha gdyby nie ranga zawodów nie podejmowaliby ryzyka i reprezentant Polski zrezygnowałby ze startu. W konkursie Stoch potwierdził swoją klasę. Mimo urazu skoczył daleko jak na panujące podczas konkursu warunki i zajął czwartą lokatę. Rywalizujący w parze z Polakiem Stefan Kraft przegrał z grypą. Zajął odległe 18 miejsce i chyba może już zapomnieć o zwycięstwie w całym turnieju. Loteryjne zawody wygrał Norweg Daniel Andre Tande przed swoim rodakiem Robertem Johansonem i Rosjaninen Jewgienijem Klimowem. Z dobrej strony pokazali się też szósty dzisiaj Maciej Kot oraz siódmy Piotr Żyła. Dawid Kubacki był 17 a Jan Ziobro 23. Do trzydziestki nie udało się awansować Klemensowi Murańce oraz Stefanowi Huli.

W klasyfikacji generalnej zaszły zmiany. Najważniejsza to ta, że Kamil Stoch spadł z pozycji lidera. Wyprzedził go Daniel Andre Tande. Polaka i Norwega dzieli jednak tylko 1,7 punktu. Jest to najmniejsza różnica po 3 konkursach od sezonu 1998/1999 kiedy to Noriaki Kasai miał 0,4 punktu przewagi nad Janne Ahonenem. Wydaje się, że tylko czołowa dwójka będzie walczyć o końcowy triumf. Trzeci Stefan Kraft traci już 16,6 punktu do Tandego. Powinien się on jednak obawiać Piotra Żyły, który zajmując 4 lokatę traci do niego 7 punktów. Forma Żyły rośnie i wydaje się, że będzie on w stanie  powalczyć o pierwsze w karierze podium TCS.

W ciągu ostatnich 25 lat tylko trzy razy zdarzyło się, aby lider przed ostatnim konkursem ostatecznie nie uniósł trofeum na najwyższym stopniu podium. W 1999 roku szanse na triumf zaprzepaścił wspomniany już Noriaki Kasai. Cztery lata wcześniej podobny spadek zanotował inny Japończyk Kazuyoshi Funaki. Trochę inna sytuacja miała miejsce w sezonie 2005/2006 kiedy to Jakub Janda jechał do Bischofshofen prowadząc w klasyfikacji. Czech wygrał turniej, ale wspólnie z Janne Ahonenem.

Rywalizacja na obiekcie imienia  Paula Ausserleitnera zapowiada się więc niebywale emocjonująco. Z punktu widzenia bezstronnego kibica tak mała przewaga pomiędzy dwoma czołowymi zawodnikami to najlepsza możliwa sytuacja aby pasjonować się wspaniałym konkursem. Relację z czwartkowych kwalifikacji przeprowadzi stacja Eurosport. Początek transmisji o 16.30. Piątkowy konkurs do zobaczenia również w TVP 1. Rywalizacja rozpocznie się o godzinie 16.45.

pasek2

CZWARTEK – 5 STYCZNIA 2017

16:30 Turniej Czterech Skoczni, Bischofshofen, Austria: KWALIFIKACJE na żywo
Eurosport 1 HDEurosport Playerblankblank
blank

PIĄTEK – 6 STYCZNIA 2017

16:30 Turniej Czterech Skoczni, Bischofshofen, Austria: STUDIO na żywo
blank
Studio: Maciej Kurzajewski – Rafał Kot
Reporter: Michał Regulski
blank
16:30 Turniej Czterech Skoczni, Bischofshofen, Austria: WSTĘP DO ZAWODÓW na żywo
Eurosport 1 HDEurosport Player
blank
16:45 Turniej Czterech Skoczni, Bischofshofen, Austria: KONKURS INDYWIDUALNY na żywo
blankEurosport 1 HDEurosport Player
Komentarz w TVP 1: Marek Rudziński, Sebastian Szczęsny (z Bischofshofen)
pasek2