Włoska siatkówka bez mistrzyń

Włochy były jednym z pierwszych państw europejskich, które odczuły pandemię koronawirusa. To rozgrywki ligowe na Półwyspie Apenińskim zapoczątkowały falę przesunięć i odwołań sportowych imprez na Starym Kontynencie. Przedłużająca się przerwa spowodowała, że postanowiono zakończyć żeńską ligę siatkówki w kraju wicemistrzyń […]

Włochy były jednym z pierwszych państw europejskich, które odczuły pandemię koronawirusa. To rozgrywki ligowe na Półwyspie Apenińskim zapoczątkowały falę przesunięć i odwołań sportowych imprez na Starym Kontynencie. Przedłużająca się przerwa spowodowała, że postanowiono zakończyć żeńską ligę siatkówki w kraju wicemistrzyń świata bez przyznania tytułu.

Zanim przerwano rozgrywki, udało się rozegrać 19 pełnych kolejek fazy zasadniczej. Kiedy zagrożenie koronawirusem wydawało się maleć, same zawodniczki w mediach społecznościowych apelowały o wznowienie rozgrywek przy pustych trybunach – ostatecznie rozegrano pół 20. kolejki, zanim ponownie przerwano rozgrywki, które oficjalnie zakończono w ubiegłym tygodniu.

Wyraźnym dominatorem była drużyna Imoco Volley Conegliano. Obrończynie Scudetto do gry przystąpiły w jeszcze mocniejszym niż mistrzowskim sezonie 2018/2019 składzie – na pozycji atakującej zespół wzmocniły Paola Egonu, będąca do tej pory liderką najgroźniejszego rywala, Igor Gorgonzola Novara, a także Raphaela Folie, która podobnie jak w reprezentacji Włoch zastąpiła Annę Danesi. Drużyna, której barwy reprezentuje też Joanna Wołosz, przegrała tylko jedno spotkanie – rozegrany tuż po powrocie z wygranych Klubowych Mistrzostw Świata mecz z Perugią, który w rezerwowym składzie Conegliano przegrało dopiero po tie-breaku.

Dużo słabszą formę pokazał pretendent do powrotu na tron. Drużyna z Novary na początku sezonu mierzyła się z brakiem kontujzowanej Jovany Brakocević, która na ataku zastąpić miała wspomnianą Egonu. Dzięki małżeństwu z Włochem, ma ona włoskie obywatelstwo i według przepisów krajowej federacji Serbka traktowana jest jako zawodniczka krajowa, na czym oparto taktykę transferową Novary. Wobec jej absencji trener Massimo Barbolini zmuszony był delegować na boisko inną Włoszkę zamiast rezerwowej atakującej, Słowenki Izy Mlakar – miejsce na skrzydle zajęła doświadczona Chiara di Iulio. Nawet po powrocie Brakocević-Canzian rotacje w składzie były ograniczone, przez co rzadko mieliśmy okazję oglądać na boisku m.in. Zuzannę Górecką. Triumfatorki poprzedniej edycji Ligi Mistrzyń zawodziły nieco oczekiwania kibiców z Piemontu – nie tylko nie były w stanie nawiązać rywalizacji z Imoco Volley Conegliano, ale też nieoczekiwanie przegrywały inne mecze. Największym rozczarowaniem było odpadnięcie z Pucharu Włoch już w ćwierćfinale przeciwko szóstej wówczas w tabeli drużynie Katarzyny Skorupy – Saugelli Monza.

Ze słabej formy Novary nie skorzystała trzecia drużyna ubiegłego sezonu, Savino Del Bene Scandicci – jedyny klub Serie A1, który zakontraktował dwie Polki. Agnieszka Kąkolewska i Magdalena Stysiak wraz z koleżankami zajmowały w tabeli przed przerwaniem rozgrywek czwarte miejsce. Do walki włączył się bowiem zespół Unet E-Work Busto Arsizio, w barwach którego brylowała Belgijka Britt Herbots. W trakcie okienka transferowego treningi z drużyną rozpoczęła Francesca Piccinini – legenda włoskiej (i nie tylko) siatkówki postanowiła odwiesić zawieszone na kołku pół roku wcześniej buty i powalczyć o miejsce w składzie reprezentacji Włoch na igrzyska olimpijskie w Tokio. Nie miała jednak zbyt wielu okazji do pojawienia się na boisku, choć wsparła drużynę m.in. w finale Pucharu Włoch, przegranym z ekipą z Conegliano.

Polscy kibice z uwagą śledzili też zmagania Zanetti Bergamo. Malwina Smarzek-Godek jako liderka tej drużyny ciągnęła ją do strefy play-off. Swoją postawą zaciekawiła włodarzy klubu z Novary – plotki mówiły o możliwym transferze do tego klubu już w zimowym okienku transferowym, jednak to się nie stało. Nasza reprezentacyjna atakująca miała trafić w przyszłym sezonie do ligi brazylijskiej, jednak jej drogi w końcu zeszły się z Novarą i to tam będziemy oglądać miłośniczkę mentosów w przyszłym sezonie.

Przedwczesny koniec sezonu oznacza, że nie zostanie przyznany tytuł mistrzowski – sądząc jednak po formie, jaką prezentowała ekipa z Conegliano, to ekipę Joanny Wołosz należy uznać za „moralnego zwycięzcę”. Brak spadku uratował natomiast przed relegacją ekipę z Caserty, która w 20 meczach zdobyła zaledwie pięć oczek do tabeli.

# DRUŻYNA MECZE SETY PUNKTY
1. IMOCO VOLLEY CONEGLIANO (Joanna Wołosz) 20 59-7 57
2. UNET E-WORK BUSTO ARSIZIO 19 51-17 48
3. IGOR GORGONZOLA NOVARA (Zuzanna Górecka) 20 47-28 41
4. SAVINO DEL BENE SCANDICCI (Agnieszka Kąkolewska, Magdalena Stysiak) 20 49-33 39
5. SAUGELLA MONZA (Katarzyna Skorupa) 20 44-33 36
6. ÉPIÙ POMÌ CASALMAGGIORE 20 41-36 34
7. REALE MUTUA FENERA CHIERI 19 32-40 27
8. ZANETTI BERGAMO (Malwina Smarzek-Godek) 19 34-42 24
9. IL BISONTE FIRENZE 20 29-42 24
10. BOSCA S.BERNARDO CUNEO 19 32-42 23
11. BANCA VALSABBINA MILLENIUM BRESCIA 20 30-44 21
12. LARDINI FILOTTRANO 19 22-46 17
13. BARTOCCINI FORTINIFISSI PERUGIA 19 27-51 12
14. GOLDEN TULIP VOLALTO 2.0 CASERTA 20 18-54 5

About Wojciech Nowakowski

Dziennikarz sportowy, komentator pięcioboju nowoczesnego, autor kanału na Youtube "Sport na Nowo". Poliglota (z wykształcenia hungarysta), miłośnik sportów "niszowych", zwłaszcza olimpijskich. Curler, sędzia i trener in spe.