WTA Finals: Awans Radwańskiej mimo porażki!

blank
fot.

Za nami ostatni mecz Agnieszki Radwańskiej w grupie białej WTA Finals 2014. W piątek rywalką podopiecznej Tomasza Wiktorowskiego była Maria Szarapowa.

Początek spotkania był dosyć nerwowy. W inauguracyjnym gemie polka nie mogoła dobrze trafić pierwszym podaniem, co ułatwiało grę Szarapowej, która wygrała tego gema do zera. Obydwie zawodniczki czuły ciężar gatunkowy tego spotkania. Następne trzy gemy również zakończyły się przełamaniami. Polska tenisistka jako pierwsza wygrała swoje podanie. Była liderka światowego rankingu odpowiedziała jej tym samym. W ósmym gemie Rosjanka broniła dwóch break pointów, po zaciętej walce jednak udało jej się wyrównać stan seta, Zaraz potem doszło do następnego przełamania. Przewaga rosyjskiej tenisistki została natychmiast zniwelowana. Kluczowy okazał się jedenasty gem, w którym to Krakowianka przegrała swoje podanie. Początek drugiej partii nie był udany dla Radwańskiej. Polka wyraźnie nie mogła się otrząsnąć po przegranej końcówce pierwszego seta. Rozluźniona Rosjanka grała coraz lepiej a lekko podłamana Krakowianka nie potrafiła jej niczym odpowiedzieć. Przy stanie 0:4 podopieczna Tomasza Wiktorowskiego wygrała pierwszego gema. Gdy na tablicy wyników widniał rezultat 1:5 Szarapowa miała dwie piłki meczowe, Polka zdołała je obronić, ten fakt dodał jej animuszu. Aktualna wiceliderka klasyfikacji WTA zaczęła popełniać coraz więcej błędów. Natomiast zwyciężczyni Rogers Cup 2014 operowała bardzo głęboka piłką. Ostatecznie o losach tego seta zadecydował tie-break, który wygrała Polka. Porażka w tej partii oznaczała dla Rosjanki utratę jakichkolwiek szans awansu do półfinału. W trzecim secie przy stanie 1:1 Radwańska po raz pierwszy przegrała swój serwis. Tegoroczna triumfatorka French Open nie miała nic do stracenia i grała bardzo dobrze. Zaskoczona takim obrotem spaw Polka nie potrafiła jej się przeciwstawić. Mecz zakończył się wynikiem: 5:7, 7:6, 2:6. Agnieszka Radwańska awansowała jednak do półfinału. Stało się tak po dwusetowym Caroline Wozniacki nad Petrą Kvitovą.