24.08 o godzinie 13:30 rozpoczął się mecz drugiej kolejki angielskiej Premier League, pomiędzy Brighton, a Manchesterem United. Zarówno jedna, jak i druga drużyna weszła w sezon zwycięstwem, zatem to spotkanie można uznać za pewnego rodzaju weryfikację formy.
Sam proces weryfikacji rozpoczął się w bardziej optymistyczny sposób dla gospodarzy. Już po 32. minucie „Czerwone Diabły” były zmuszone odrabiać straty, a 33-letni Danny Welbeck, który przecież niegdyś przez wiele sezonów reprezentował drużynę swojego dzisiejszego rywala, trafia do siatki po świetnym podaniu od Kaoru Mitomy.
Wbrew temu, co pokazuje wynik, można by powiedzieć, że w trakcie następnych 36 meczowych minut, Manchester kompletnie zdominował grę, trafiając do siatki aż trzykrotnie. Tylko gdzie tutaj jest haczyk? Otóż dwie z tych bramek zostały anulowane po analizie VAR. Pierwsza taka sytuacja miała miejsce zaledwie dwie minuty po golu Welbecka. Marcus Rashford wykańcza akcję z pozycji spalonej, co oczywiście nie niesie za sobą żadnych korzyści dla zespołu gości.
Drugie trafienie miało miejsce wraz z upływem pierwszej godziny meczu, jednak tym razem wszystko zostało zrealizowane zgodnie z zasadami: Diallo pokusił się o przedryblowanie kilku rywali, po czym nie dał szans Jasonowi Steele, oddając strzał z obrębu pola karnego. Komizmu sytuacji nadaje fakt, że bramka Diallo…również została uznana dopiero po analizie VAR. Czerwona strona Manchesteru nie mogła zatem narzekać tego dnia na brak emocji.
Już dziesięć minut później wydaje się, że United rozpędziło się na dobre i pewnie zmierza po zwycięstwo w tym meczu, bo strzałem z najbliższej odległości wynik podwyższa Zirkzee, jednak to trafienie ostatecznie również zostaje nieuznane, a na tabeli wciąż widnieje wynik 1:1.
W 5. minucie doliczonego czasu gry i tak pozostawiające zapewne wiele do życzenia nastroje kibiców Manchesteru United, zostały drastycznie rozbite. Brighton, które wydawało się, że utrzymuje swój wynik „na włosku”, zdobywa bramkę na wagę zwycięstwa, a Joao Pedro zostaje bohaterem meczu.
Jestem studentem na profilu dziennikarskim, który dopiero rozpoczyna swoją przygodę z dziennikarstwem sportowym. Odkąd pamiętam szczególnie pasjonowały mnie skoki narciarskie, jednak od EURO 2012, śledzę również (prawie) wszystko, co związane z piłką nożną. Prywatnie sympatyk polskiej Ekstraklasy i kibic Legii Warszawa.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.