Zarząd Legii traci cierpliwość? „Nie zdziwię się, jeśli klamka już zapadła”

Migouel Alfarela | Legia Warszawa 2024
fot. Mateusz Czarnecki

Choć początek przygody Goncalo Feio z Legią Warszawa można było uznać za co najmniej przyzwoity, trudno nie ulec wrażeniu, że w ostatnich tygodniach „Wojskowi” zakopali się w niemałym kryzysie, który już na tym etapie sezonu, stopniowo oddala ich od marzeń o pierwszym po czteroletniej przerwie, Mistrzostwie Polski.

Ostatnie trzy mecze w wykonaniu warszawskiej drużyny, to porażki z Rakowem i Pogonią, a także remis z kiepskim przecież ostatnio Górnikiem. Zastrzeżeń co do stylu gry drużyny prowadzonej przez Portugalczyka, nie brakowało jednak już wcześniej. To wszystko sprawia, że naturalnie w głowach kibiców rodzi się pytanie: jak duże pokłady cierpliwości zostały jeszcze władzom Legii?

Co prawda póki co Dariusz Mioduski zachowuje względny spokój, jednak w mediach co raz to większa liczba źródeł sugeruje, że te wspomniane pokłady, kurczą się w zatrważającym tempie. Szczególnie przekonany o nadchodzącym końcu współpracy Portugalczyka z Legią jest Kuba Majewski, który za pośrednictwem portalu „X” napisał następujące słowa:

– Powtarzają się pytania, co z Goncalo Feio. Nie zdziwię się, jeśli klamka zapadła, ale DM i dwór czekają na publikację Szymona Jadczaka, by mieć pretekst o charakterze pozasportowym.

Póki co mówimy tylko o przypuszczeniach, ale jedno jest niemal pewne. Jeśli gra trzeciej drużyny zeszłego sezonu PKO BP Ekstraklasy się nie zmieni, to zmiany nadejdą prędzej czy później. 7. miejsce po dziesięciu kolejkach (a przecież swojego spotkania nie rozegrał jeszcze Piast) to wynik fatalny, biorąc pod uwagę ambicje o mistrzostwie.