Jego powrót do Polski był jednym z najgłośniejszych transferów 2023 roku. W Cracovii radził sobie nieźle, niestety przytrafiła mu się kontuzja, która wykluczyła go z gry do końca sezonu. Wielu zastanawiało się czy to nie koniec jego kariery, teraz wszystko się wyjaśnia! Klub wydał komunikat w tej sprawie.
Polski defensor trafił do Krakowa po wygaśnięciu kontraktu z Benevento Calcio. Kibice uważali, że może stać się generałem obrony i solidnie reprezentować barwy „Pasów”. Tak się jednak nie stało, łącznie do tej pory rozegrał w Ekstraklasie 22 spotkania w ciągu dwóch sezonów. Strzelił w nich 2 bramki i liczono, że w kolejnych meczach poprawi ten dorobek a co najważniejsze – będzie prowadził grę defensywną zespołu. Niestety w październiku 2024 roku doznał paskudnej kontuzji zerwania więzadeł krzyżowych w kolanie.
Kibice byli zgodni – to już koniec kariery doświadczonego polskiego zawodnika. Po takich kontuzjach i w takim wieku wraca się po nich niezwykle ciężko. Polak nie miał jednak zamiaru się poddawać i walczył o powrót do zdrowia. Niestety czas mijał i okazji do gry miał coraz mniej, aż w końcu okazało się, że może nie zagrać już w Krakowie w ogóle. Jego kontrakt obowiązywał do końca sezonu i wydawało się, że nie będzie on przedłużony. Jakie więc musiało być zaskoczenie gdy klub wydał komunikat w tej sprawie.
Klub zdecydował się na przedłużenie kontraktu do końca sezonu 2025/2026! Jak przyznaje w oświadczeniu -„Decyzja […] jest wyrazem wzajemnego zaufania i wiary w dalszą wspólną drogę”. Oznacza to, że będziemy mogli obserwować Kamila Glika na polskich boiskach jeszcze przynajmniej przez rok. Wtedy zapewne Polak zdecyduje się na zakończenie kariery właśnie w barwach „Pasów”.
Udostępnij w social mediach:
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.