Autostrada do ekstazy w niedzielny wieczór ma otwarte bramki

blank
fot.

Rosja kolejną potęgą, którą ogrywamy na tych Mistrzostwach. Nie wiem kto miałby nas zatrzymać, obraliśmy kurs na Katowice i złoty medal w niedzielnym finale. Historia rodzi się na naszych oczach. Dziś kolejny historyczny wynik, kolejny wielki mecz. Grali również w Katowicach, Francuzi również po tie-breku ogrywają Irańczyków. Zapraszam na podsumowanie obu spotkań.

Polska – Rosja 3:2

Z wieloma podtekstami czekaliśmy na to dzisiejsze starcie z Rosjanami. Cel, który mieliśmy w głowie to wygrana dwóch setów i upragniony punkt, który miał nam zapewnić awans do czwórki. No i zgodnie z przyjętą konwencją realizujemy swoje cele perfekcyjnie. Nie inaczej było dzisiaj i przed 22 byliśmy już w półfinale. No to jak to wyglądało w szczegółach? Nasza dobra zagrywka i słaba zagrywka rywali ustawiły te dwa pierwsze sety. W polu zagrywki odpalił przede wszystkim Piotr Nowakowski, który niemiłosiernie nękał Rosjan swoim serwisem. Musersky przestraszyć nas nie mógł, trochę nękał nas mocnym serwisem atakujący reprezentacji Rosji. No i Mariusz Wlazły szalał na skrzydle naszej ekipy. I spokojnie te dwa pierwsze sety, bez większych problemów wygraliśmy. I potem wdarło się nasze szeregi rozluźnienie. Dwa kolejne sety oddaliśmy rywalom, ale po co? Po to, by znów okazać się lepszym w tie-breaku. Czwarty wygrany z rzędu piąty set to rekord na MŚ. Kto nas zatrzyma na tych mistrzostwach? Trudno powiedzieć. Ja jakoś w Niemców nie wierzę, autostrada do ekstazy w niedzielny wieczór ma otwarte bramki.

Francja – Iran 3:2

W drugim meczu dnia, rozgrywanym w Spodku w Katowicach Francja zmierzyła się z Irańczykami. Oglądając wczorajsze starcie Irańczyków z Niemcami wydawało się, że Azjaci opadli już z sił i nic więcej w tym turnieju nie będą w stanie ugrać. Dzisiaj Irańczycy mocno postraszyli Francuzów. Trójkolorowi potrzebowali w dzisiejszym spotkaniu jednego wygranego seta, by mieć pewne pierwsze miejsce w grupie i pewność gry z teoretycznie słabszym rywalem, choć czy Canarinhos słabszym rywalem nazwać nie można. Pierwszy set, w którym Francuzi wystawili najmocniejszą szóstkę był ze znaczną przewagą rodaków trenera Antigi. Potem, gdy na boisku pojawili się rezerwowi Irańczycy doszli do głosu. Ostatecznie Francja pokonuje po raz drugi na tych Mistrzostwach Irańczyków i jak się okazało czeka na Brazylię w starciu półfinałowym.