Boks, gala w Dzierżonowie: Udany powrót Wacha, komplet zwycięstw polskich pięściarzy.

blank
fot.

Łatwym rywalem dla Mariusza Wacha okazał się Samir Kurtagić. Serb był tylko tłem dla polskiego zawodnika i po ośmiu rundach przegrał jednogłośnie na punkty 80-72, 79-73, 80-73. Był to powrót „Vikinga” do zawodowego boksu po dwóch latach przerwy. Podczas gali w Dzierżoniowie swoje kolejne wygrane odnieśli również Kamil Łaszczyk, Michał Gerlecki, Nikodem Jeżewski i Damian Wrzesiński. Jednak trzeba uczciwie przyznać, że postawa większości z nich rozczarowała…

Zdecydowanie głównym punktem programu było starcie Mariusza Wacha z Samirem Kurtagiciem. Po efektownym wyjściu polskiego boksera oraz trwającym w nieskończoność występie zespołu hip hopowego „Trzeci wymiar”, można było rozpocząć pojedynek. Od samego początku „Viking” narzucił rywalowi swoje warunki gry. Stosował pressing, często spychając przeciwnika na liny, gdzie obsypywał go gradem ciosów. Jednak ataki te były bardzo wolne i anemiczne. Ustawiony ultradefensywnie Serb, bez problemu amortyzował te uderzenia, odchylając głowę. Tak praktycznie wyglądało każde kolejne starcie. Kurtagić nawet nie próbował udawać, że przyjechał do Dzierżoniowa po wygraną, stąd obraz wali był bardzo jednostronny. Po ośmiu rundach sędziowie nie mieli wątpliwości i wytypowali zwycięstwo Polaka 80-72, 79-73, 80-73. Na pewno cieszy wiktoria Mariusza Wacha, jednak jego postawa pozostawiała wiele do życzenia. Brakowało siły i szybkości, które są niezbędne w starciach z czołówką wagi ciężkiej. Przed naszym reprezentantem jeszcze dużo pracy, ale jeśli znajdzie motywację, może stoczyć kilka ciekawych pojedynków. 

W walce wieczoru łatwą wygraną miał odnieść Kamil Łaszczyk, jeden z najgorętszych prospektów w polskim boksie zawodowym. Życie jednak zweryfikowało te plany. Sergio Romero, legitymujący się rekordem 7-3-3, okazał się bardzo wymagającym rywalem. Przez większą część walki nie było widać różnicy między pięściarzami. Hiszpan starał się walczyć ofensywnie, co przy bierności Łaszczyka nie wyglądało najlepiej. Najciekawiej było pod sam koniec ósmej rundy, kiedy to panowie poszli na ostrą wymianę, co wywołało aplauz publicznośc zgromadzonej w Dzierżoniowie. Po ostatnim gongu sędziowie wypunktowali 77-75, 77-75, 78-75 na korzyść polskiego pięściarza. Postawa 23-letniego Łaszczyka bardzo rozczarowała, jednak nie ma co wyciągać wniosków. Poziom motywacji, słabszej dyspozycji oraz pewnie lekkiego zlekceważenia zmierzył się z kapitalną formą Romero. Na szczęście dla naszego reprezentanta to wystarczyło, ale jasnym jest, że do starć z lepszymi bokserami trzeba będzie przygotować dużo lepszą formę.

Ósme zwycięstwa w swojej karierze odnieśli kolejno Nikodem Jeżewski i Michał Gerlecki. Bez większych problemów ograli swoich chorwackich rywali Toniego Visicia i Ivana Stupalo, jednak poziom sportowy przez nich zaprezentowany pozostawił wiele do życzenia. Oczywiście trzeba cieszyć się z wygranej i dalej pracować w celu podniesienia swoich umiejętności, ale trzeba zdać sobie sprawę, że wielkiej przyszłości przed jednym i drugim nie ma. Na dziś wydaje się, że każdy zawodnik z szerokiej czołówki bez problemu pokonuje zarówno Gerleckiego, jak i Jeżewskiego.

W pozostałych walkach na gali w Dzierżoniowie również wygrywali faworyci. Damian Wrzesiński udanie wrócił po rocznej przerwie do ringu. Na dystansie 6. rund pewnie wypunktował Antonio Horvaticia i zanotował szóstą wygraną w karierze. Okazale wypadł debiut na zawodostwie Piotra Wojnowskiego, który w trzeciej rundzie znokautował Dmitrijsa Okinokijsa. Pewną wiktorię odniosła również atrakcyjna Ewa Brodnicka, która w niespełna dwie rundy uporała się z Jekateriną Lecko

KOMPLET WYNIKÓW GALI W DZIERŻONIOWIE

piórkowa  Kamil Łaszczyk W  Sergio Romero UD 8  8  
  ciężka Mariusz Wach   W Samir Kurtagić   UD 8 8    
  półciężka Michał Gerlecki   W Ivan Stupalo   UD 6 6    
  junior ciężka Nikodem Jeżewski   W Toni Visić   UD 6 6    
  lekka Damian Wrzesiński   W Antonio Horvatić   UD 6 6    
    półciężka Piotr Wojnowski   W Dmitrijs Okinokijs   NC 3 4    
    lekkopółśrednia Ewa Brodnicka   W Jekaterina Lecko   TKO 2 4×2