Bydgoszcz zdobyta przez Wisłę! W spotkaniu 8. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Krakowianie pokonali zespół z Bydgoszczy 4:2. Bramki dla Wisły zdobyli Paweł Brożek, Mariusz Stępiński, Semir Stilić oraz Jakub Wójcicki, który zaliczył samobójczego gola. Dla gospodarzy trafiali obcokrajowcy – Luis Carlos i Wagner.
Spotkanie na stadionie im. Zdzisława Krzyszkowiaka, gdyby spojrzeć na tabelę T-Mobile Ekstraklasy miało jednego faworyta. Wisła z piętnastoma punktami na koncie liderowała stawce, a Zawisza ledwie z trzema oczkami znajdowała się w strefie spadkowej. W Bydgoszczy pora na zmiany. Mecz z „Białą Gwiazdą” to debiut w roli szkoleniowca Zawiszy Mariusza Rumaka, którego zatrudnienie ma pomóc zawodnikom znad Brdy wydostać się z dolnych rejonów tabeli.
Początek spotkania rozpoczął się jednak od niesamowitego wstrząsu dla gospodarzy. Była 43. sekunda spotkania, gdy po dośrodkowaniu Macieja Sadloka piłkę do własnej bramki skierował Jakub Wójcicki. W 10. minucie spotkania padł gol wyrównujący dla Zawiszy, ale pan Marcin Borski przy zagraniu piłki Wagnera do Jorge’a Kadu dopatrzył się – słusznej zresztą – pozycji spalonej.
To jednak Wisła miała przewagę. Dwa razy po strzałach – najpierw Macieja Jankowskiego, a potem Dariusza Dudki piłka zatrzymywała się na słupku bramki Grzegorza Sandomierskiego. Defensywa Bydgoszczan w tym spotkaniu spisywała się naprawdę fatalnie. Co innego działo się z przodu, gdzie aktywni byli Wagner, Luis Carlos i Jorge Kadu, którzy jednak marnowali dogodne sytuacje. Przed przerwą rezultat spotkania nie uległ już zmianie.
Niesamowita metamorfoza Zawiszy nastąpiła po przerwie. Gospodarze zdecydowanie przejęli inicjatywę i szybko przyniosło to efekty. Po dośrodkowaniu z lewej strony boiska źle piłkę z pola karnego wybijał Jankowski, a płaskim strzałem piłkę w siatce umieścił Luis Carlos. To była 58. minuta, ale to nie był koniec koncertu Bydgoszczan. Trzy minuty później dośrodkował Sebastian Ziajka, piłkę na szesnastym metrze przyjął sobie Wagner, obrócił się z futbolówką i kapitalnym strzałem pokonał Michała Buchalika.
W dalszej części gry wydawało się, że zespół z dołu tabeli kontroluje mecz. Dość powiedzieć, że Wisła nie miała na koncie celnego strzału na bramkę. Jednak w końcu zaliczyła wyrównujące trafienie, a konkretnie w 74. minucie zrobił to głową Paweł Brożek. Asystę w tym wypadku zaliczył Emmanuel Sarki. To nie była – jak się okazało później – jedyna asysta Sarkiego w tym spotkaniu. W 79. minucie dograł on kolejną dokładną piłkę w pole karne, gdzie dopadł do niej Mariusz Stępiński i wpakował do siatki. Wynik spotkania ustalił w 89. minucie spotkania Semir Stilić, który pewnie wykorzystał rzut karny po faulu na Stępińskim. Rezultat 4:2 utrzymał się do końca spotkania.
Zawisza Bydgoszcz – Wisła Kraków 2:4 (0:1)
Bramka: Luis Carlos (57), Wagner (60) – Jakub Wójcicki (1-samobójcza), Paweł Brożek (74), Mariusz Stępiński (79), Semir Stilić (89-karny)
Żółte kartki: Luis Carlos, Vahan Gevorgyan – Łukasz Burliga, Michał Czekaj
Sędzia: Marcin Borski (Warszawa)
Widzów: 2 653
Zawisza Bydgoszcz: Grzegorz Sandomierski – Anestis Argyriou, Samuel Araujo, Andre Micael Pereira, Sebastian Ziajka – Luis Carlos (78. Vahan Gevorgyan), Jakub Wójcicki, Kamil Drygas, Wagner (85. Mica), Jorge Kadu – Bernardo Vasconcelos (66. Alvarinho)
Wisła Kraków: Michał Buchalik – Łukasz Burliga, Michał Czekaj, Dariusz Dudka, Maciej Sadlok – Łukasz Garguła (59. Mariusz Stępiński), Semir Stilic, Maciej Jankowski, Alan Uryga (68. Emmanuel Sarki), Rafał Boguski (90. Przemysław Lech) – Paweł Brożek.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.