Liga Mistrzów UEFA: Rzutem na taśmę

Do Anderlechtu Arsenal przyjechał bez dwóch pierwszych bramkarzy. Wojciech Szczęsny pauzował za czerwoną kartkę „zarobioną” w meczu z Galatasaray, natomiast Ospina nabawił się urazu, który go wyeliminuję na parę miesięcy. Swoje pierwsze skrzypce w tym meczu miał zagrać Damian Martinez. […]

Do Anderlechtu Arsenal przyjechał bez dwóch pierwszych bramkarzy. Wojciech Szczęsny pauzował za czerwoną kartkę „zarobioną” w meczu z Galatasaray, natomiast Ospina nabawił się urazu, który go wyeliminuję na parę miesięcy. Swoje pierwsze skrzypce w tym meczu miał zagrać Damian Martinez.

fot. startup.gr

startup.gr

Argentyńczyk w swojej karierze w pierwszym składzie The Gunners, przed meczem z Anderlechtem, wystąpił zaledwie dwa razy, dlatego też jego dyspozycja była jedną wielką niewiadomą. Niektórzy z nas po raz pierwszy widzieli na oczy tego zawodnika. Arsenal przystępował do tego spotkania lekko podłamany po meczu z Hull City, w którym niespodziewanie zgubili punkty. Anderlecht również nie imponował formą przed tym pojedynkiem. Dwa remisy w lidze z Mechelen i Genkiem nie napawały optymizmem belgijskich kibiców. Pierwsza połowa nie miała prawa porwać. Mało efektownej oraz efektywnej gry, dużo przypadkowości oraz niedokładności. Żadna ze stron nie przeważała i nie miała widocznej przewagi. Po 45-minutach w statystykach „Strzały celne” po jednej jak i drugiej stronie widniało okrągłe 0.

Piętnaście minut oddechu wpłynęło pozytywnie na jakość spotkania. Groźniejszą drużyną w drugiej połowie byli goście, którzy częściej zagrażali bramce Proto. Swojego szczęścia próbowali m.in. Santi Cazorla czy też Sanchez, lecz to Fiołki wyszły na prowadzenie. Gola w 71. minucie zdobył po strzale głową Andy Najar. Taki stan rzeczy utrzymywał się do 89. minut. Wtedy to Londyńczycy przypomnieli Belgom, że gra się do ostatniego gwizdka sędziego. Wyrównującą bramkę zdobył Gibbs, wykorzystując dośrodkowanie drugiego bocznego obrońcy, Chambersa. Sto dwadzieścia sekund później to Arsenal cieszył się ze zdobycia prowadzenia, a autorem trafienia Lukas Podolski, który otrzymał piłkę na 5 metr z prawej strony boiska i huknął z całej siły pod poprzeczkę.

Dzięki tej wygranej Arsenal utrzymał drugie miejsce w grupie D tuż za plecami BVB.

RSC Anderlecht 1:2 Arsenal Londyn

71′ – Andy Najar 1:0
89′ – Kieran Gibbs 1:1
90′ – Lukas Podolski 1:2

Żółte kartki: Deschacht – Monreal, Welbeck

Anderlecht: Proto – Vanden, Mbemba, Deschacht, Acheampon – Tielemans, Defour, Najar, Conte, Praet (89′ Dendoncker)– Gohi Bi (83′ Suarez)

Arsenal: Martinez – Chambers, Mertesacker, Monreal, Gibbs – Flamini (75′ Oxlade-Chamberlain), Sanchez, Cazorla, Wlishere (84′ Podolski), Ramsey – Welbeck (75′ Campbell)

About Bartosz Kijeski