Mariusz Misiura przemówił po awansie do Ekstraklasy. „Muszę przeprosić rodziców”

Mariusz Misiura
fot. facebook.com/wisla.plock

W niedzielnym finale baraży Wisła Płock pokonała u siebie Miedź Legnicę 2:0 i dzięki temu zwycięstwu awansowała do PKO BP Ekstraklasy. Po meczu głos w rozmowie z „TVP Sport” zabrał trener „Nafciarzy”, Mariusz Misiura, który miał podwójne powody do świętowania.

Podwójne powody do świętowania Mariusza Misiury

Nie tylko chodziło o promocję do najwyższej klasy rozgrywkowej, ale również o zwycięstwo w urodziny. Mariusz Misiura obchodził bowiem właśnie 1 czerwca swoje 44 urodziny. – Muszę przeprosić rodziców, bo zawsze miałem do nich pretensje o to, że tylko jeden prezent dostawałem od nich na dzień dziecka i urodziny – zażartował na samym początku Mariusz Misiura w rozmowie z TVP Sport. – Ale patrząc na to, czego dzisiaj dokonaliśmy, to bardzo ich przepraszam za to, że w jakikolwiek sposób nie doceniałem tego dnia. Dzisiaj dokonaliśmy wielkiej rzeczy i cieszę się, że to się wydarzyło w moje urodziny – dodał.

Mariusz Misiura o planie na mecz

Zapytany o plan na mecz, odpowiedział, że był on taki sam, jak w poprzednich spotkaniach. – Nie chcieliśmy robić nic nowego. W trakcie całego szukaliśmy gry na trzy „dziesiątki”, grania piłek między formację obrony a pomocy i w zależności, jak przeciwnik reagował, to my mieliśmy na to różne scenariusze. Uważam, że dzisiejszy rzut karny był pokłosiem tego, że Jimenez dostał piłkę jako jeden z tych „dziesiątek”. Świetnie odwrócił się z piłką, wbiegł w pole karne – i to nam dało rzut karny. Później dużo było gry bezpośredniej. Żadna drużyna nie chciała ryzykować – ujawnił szkoleniowiec Wisły Płock.

Mariusz Misiura o przekonaniu ws. awansu do Ekstraklasy

W dalszej wypowiedzi wrócił pamięcią do meczu towarzyskiego Wisły Płock z FK Ołeksandriją, który był rozegrany w lutym tego roku w ramach przygotowań do rundy wiosennej. Co prawda Wisła przegrała to spotkania 0:3, ale do 50. minuty potrafiła utrzymać bezbramkowy remis, co sprawiło, że Misiura uwierzył w udaną misję powrotu do Ekstraklasy. – Sparing w Turcji z Ołeksandriją, z wicemistrzem Ukrainy. Do 50. minuty było 0:0 i na tle wicemistrza Ukrainy wyglądaliśmy świetnie. Wtedy to właśnie poczułem, że mamy te automatyzmy, że zawodnicy rozumieją, jak mają reagować w różnych momentach – ujawnił Misiura, którego drużyna awansowała do najwyższej klasy rozgrywkowej po dwóch latach.

Wcześniej bezpośredni awans do PKO BP Ekstraklasy wywalczyły Arka Gdynia i Bruk-Bet Termalica Nieciecza.

Udostępnij w social mediach: