No to sobie pograli…dwa słowa o MLS

blank
fot.

Rozgrywki piłkarskie w Stanach Zjednoczonych ledwo się rozpoczęły, a musiały zostać zawieszone. Wszystko za sprawą ciągle rozwijającej się epidemii koronawirusa. W Kraju Jankesów zakażonych jest już ponad pół miliona osób. Major League Soccer zdołała rozegrać tylko dwie kolejki. Jak rozpoczął się ten sezon?

PROLOG

Niestety MLS zdołała rozegrać tylko dwie kolejki, ale przyjrzymy się co miało miejsce na początku rozgrywek. Obrońcą tytułu jest Seattle Sounders, który w półfinale sprawił psikusa faworyzowanemu Los Angeles FC z genialnym Carlosem Velą w składzie. W decydującym meczu Seattle pokonało Toronto FC. Po dwóch meczach Seattle ma 4 punkty co daje Soundersom miejsce w czołówce. W konferencji zachodniej liderem jest Sporting Kansas City z 6 punktami, tyle samo oczek mają Minnesota FC i Colorado Rapids. Na wschodzie tylko półfinalista z ubiegłego roku – Atlanta United, po dwóch kolejkach ma komplet punktów. Podium uzupełniają New York Red Bulls i Montreal Impact. Rozczarowuje New York City FC, które jako jedyne w całej stawce nie strzeliło choćby bramki.

POLONIA SIĘ ROZRASTA

W poprzednim sezonie w MLS oglądaliśmy trzech Polaków: Przemysława Frankowskiego, Kacpra Przybyłkę i Przemysława Tytonia. Dobrą reklamę Ekstraklasie dał ten pierwszy, który jest czołowym zawodnikiem w Chicago Fire. I tak przed startem nowego polska kolonia powiększyła się o dwa nazwiska. Pierwszym jest Adam Buksa. Siedem bramek w osiemnastu meczach Ekstraklasy wystarczyło do transferu i to za niemałą jak na nasze warunki kwotę, bo 4,2 mln euro. Tyle wyłożył New England Revolution, który pokłada w 23-latku duże nadzieje. Napastnik jest jednym z trzech tzw. designated players – piłkarzy, których pensje nie są wliczane do limitu płacowego. Początek miał bardzo dobry, bo w 2. kolejce przeciwko Chicago zdobył premierowego gola w MLS. Jarosław Niezgoda po rundzie jesiennej w barwach Legii miał 14 trafień. Gdyby został w Polsce, to niemal na pewno zostałby królem strzelców Ekstraklasy. Dopiero w 26. kolejce, ostatniej rozegranej, Niezgodę wyprzedził Christian Gytkjaer z Lecha. Nowym pracodawcą został Portland Timbers, który zapłacił 3,6 mln euro. Cieszymy się ze sprowadzenia kolejnego wartościowego napastnika. Jarek to sprytny, dynamiczny snajper, który pokazał, że potrafi wykańczać akcje – powiedział trener zespołu z Portland, Giovanni Savarese. Zmagający się z problemami z sercem Niezgoda w ekipie Drwali jeszcze nie zadebiutował. Miejmy nadzieję, że epidemia wkrótce zniknie, a piłkarze wrócą na boiska jak najszybciej.

DEBIUTANCI SIĘ UCZĄ

W tym roku do ligi dołączyły dwa nowe zespoły. W Stanach Zjednoczonych nie ma spadków i awansów jak ma to miejsce w europejskich zmaganiach. Do MLS może dołączyć każdy, pod warunkiem, że wpłaci wpisowe, które obecnie wynosi 200 milionów dolarów! Duży szum jeszcze przed rozpoczęciem ligi wywołał Inter Miami. Właścicielem zespołu jest David Beckham. Można go nazwać pionierem, odkrywcą MLS. W Los Angeles Galaxy występował przez kilka lat, nadal na dobrym poziomie, dzięki czemu inni znani zawodnicy zaczęli patrzeć na Amerykę jako ciekawe miejsce do zarobku i zakończenie kariery. Wtedy za Atlantykiem zaczęły pojawiać się coraz to głośniejsze nazwiska. W samym Galaxy potem grali: Robbie Keane, Steven Gerrard, Ashley Cole czy Zlatan Ibrahimović. Póki co klub z Miami zaczął od dwóch porażek. Także bez punktów pozostaje inny debiutant – Nashville SC. Liderem zespołu powinien być Hany Mukhtar, który w Brøndby Kopenhaga był zawodnikiem wyjściowej jedenastki. Ponadto w kadrze jest kilku reprezentantów z krajów strefy CONCACAF: USA, Kostaryki, Hondurasu czy Panamy.

TO NIE JEST LIGA DLA EMERYTÓW

Andrea Pirlo, Kaka, Didier Drogba, Frank Lampard, Thierry Henry. To tylko kilka topowych nazwisk, które jeszcze niedawno mogliśmy oglądać w MLS. Przez wielu rozgrywki są określane jako dobre dla starych wyjadaczy, którzy chcą jeszcze pograć na przyzwoitym poziomie, a przy okazji zwiedzić trochę świata. Profil ligi w ostatnich latach zaczął się jednak zmieniać. Kluby zaczęły stawiać na swoich i piłkarzy z Meksyku oraz krajów południowoamerykańskich. Zauważono, że jedna gwiazda nie jest w stanie pociągnąć całej drużyny. Sprawdził się kolektyw, dlatego to Seattle, a nie np. DC United zostało mistrzem. Dało to także większe działania na rynku transferowym. Miguel Almiron kosztował Newcastle 24 mln euro. W Bayernie na lewej obronie szaleje Alphonso Davies, który pierwsze kroki stawiał w Vancouver Whitecaps. W MLS znajdziemy wielu utalentowanych piłkarzy. Warto zwrócić uwagę na takich zawodników jak Cristian Pavon (LA Galaxy) czy Ezequiel Barco (Atlanta). Wkrótce mogą trafić do europejskich klubów z najwyższej półki.

TABELA KONFERENCJI ZACHODNIEJ PO 2. KOLEJCE

# ZESPÓŁ MECZE BRAMKI PUNKTY
1 SPORTING KANSAS CITY 2 7:1 6
2 MINNESOTA FC 2 8:3 6
3 COLORADO RAPIDS 2 4:2 6
4 FC DALLAS 2 4:2 4
5 LOS ANGELES FC 2 4:3 4
6 SEATTLE SOUNDERS 2 3:2 4
7 PORTLAND TIMBERS 2 2:3 3
8 VANCOUVER WHITECAPS 2 2:3 3
9 REAL SALT LAKE 2 1:1 2
10 LOS ANGELES GALAXY 2 1:2 1
11 SAN JOSE EARTHQUAKES 2 4:7 1
12 HOUSTON DYNAMO 2 1:5 1
13 NASHVILLE SC 2 1:3 0

 

TABELA KONFERENCJI WSCHODNIEJ PO 2. KOLEJCE

# ZESPÓŁ MECZE BRAMKI PUNKTY
1 ATLANTA UNITED 2 4:2 6
2 NEW YORK RED BULLS 2 4:3 4
3 MONTREAL IMPACT 2 4:3 4
4 TORONTO FC 2 3:2 4
5 COLUMBUS CREW 2 2:1 4
6 DC UNITED 2 3:3 3
7 NE REVOLUTION 2 2:3 1
8 CHICAGO FIRE 2 2:3 1
9 ORLANDO CITY 2 1:2 1
10 PHILADELPHIA UNION 2 3:5 1
11 CINCINNATI FC 2 3:5 0
12 INTER MIAMI CF 2 1:3 0
13 NEW YORK CITY FC 2 0:2 0