Dla ośmiu najlepszych żużlowych reprezentacji tego sezonu nadszedł czas ostatecznych wyników. Przed nami dwa półfinały, z których bezpośredni awans do finału wywalczy najlepsza drużyna, a dwie kolejne awansują do baraży, skąd premiowane awansem będzie tylko jedno miejsce. Wkraczamy w decydującą fazę walki o puchar Ove Fundina, którego w tym roku bronić będą Szwedzi. Transmisję z zawodów można będzie śledzić w Canal+ Sport i Canal+ Sport 2.
W pierwszym półfinale, który rozegrany zostanie w duńskim Vojens, kibicować będziemy reprezentacji Polski, która o awans powalczy z Duńczykami, Rosjanami i Czechami. Ciężko wskazać faworyta tych zawodów, co powinno pozytywnie wpłynąć na poziom widowiska. W składzie naszych rodaków po raz pierwszy od reformy rozgrywek SWC zabraknie, zarówno Tomasza Golloba, jak i Jarosława Hampela. Kadra jest stopniowo odmładzana, a o ich sile stanowią teraz Maciej Janowski, Piotr Pawlicki, Bartosz Zmarzlik, Patryk Dudek i Krystian Pieszczek. „Orły” będą musiały pokonać Rosjan, którzy zapowiadają (wreszcie!) przyjazd w najsilniejszym składzie z braćmi Łagutami i Emilem Sajfutdinowem, a także osłabioną (czy aby na pewno?) brakiem Nickiego Pedersena Duńczyków. Swoje będą chcieli zrobić Czesi, dla których awans do baraży byłby dużym sukcesem. Jedno z tych miejsc chcieliby zająć kosztem …. Polaków. Czy zbyt optymistycznie nie podchodzą do turnieju? Przekonamy się w sobotni wieczór.
Trzy dni później, w szwedzkim Vastervik, o kolejne miejsce powalczą: Szwedzi, Australijczycy, Amerykanie i Niemcy. Czy awans wywalczy któraś z pierwszych dwóch wymienionych reprezentacji? Analiza sił jak i zdrowy rozsądek, właśnie taki scenariusz by podpowiadała. „Kangury” mają solidną ekipę. Formą imponuje tegoroczne odkrycie rybnickiego ROW–u Max Fricke. Holder i Doyle od początku sezonu prezentują wysoki poziom. Wydaję się więc, że Szwedom może zabraknąć argumentów na wywalczenie bezpośredniej przepustki do finału. Poza Lindbaeckiem i Jonssonem ciężko znaleźć trzeciego zawodnika, który pomógłby kolegom w zrealizowaniu marzeń. Nie zapominajmy, że liczy się także dyspozycja dnia. Może akurat wtorek, 26 lipca będzie wieczorem i popisem umiejętności Fredrika Lindgrena lub Petera Ljunga? Kto zajmie ostatnie miejsce gwarantujące udział w barażach? Niemcy czy Amerykanie? Ostatni turniej w niemieckim Gustrow, w ramach cyklu SEC pokazał wielki potencjał w niemieckiej drużynie. Czy to był jednorazowy strzał czy pomogła znajomość geometrii własnego toru? Wszystko zweryfikuje II półfinał na szwedzkiej ziemi.
SOBOTA – 23 LIPCA 2016
18:30 Drużynowy Puchar Świata, Vojens, Dania: I PÓŁFINAŁ
WTOREK – 26 LIPCA 2016
18:30 Drużynowy Puchar Świata, Vastervik, Szwecja: II PÓŁFINAŁ
Absolwent dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim. Moja pasja to sport, w szczególności piłka nożna i sporty zimowe. Wielki fan Serie A i wierny kibic AC Milanu.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.