Derby Londynu pomiędzy Chelsea, a Queens Park Rangers – starcie klubów mających swą siedzibę w zachodniej części stolicy Anglii. Starcie tych dwóch klubów w ramach 10. kolejki angielskiej Premier League zapowiadało się jako starcie Dawida z Goliatem. Wszak zespół Jose Mourinho to lider tabeli, który w tym sezonie jeszcze nie przegrał. Dodatkowo zespół wzmocnił kontuzjowany ostatnio Diego Costa. Queens Park co prawda wygrał w poniedziałek z Aston Villą 2:0, ale nadal znajdował się w strefie spadkowej przed spotkaniem z Chelsea i sztuka wyjścia z niej po tym spotkaniu wydawała się niezwykle trudna do zrobienia.
Od początku spotkania zarysowała się przewaga Chelsea. Goście nie mogli wyrwać się z piłką z własnej połowy i byli ciągle nękani atakami, często uskrzydlanymi na lewej stronie przez Edena Hazarda. Gospodarze nie stworzyli sobie jednak na tyle dogodnej sytuacji, by zagrozić bramce Roberta Greena. Mecz zrobił się ciekawszy około 20 minuty, gdy piłkarze QPR zaczęli odpowiadać na akcje ofensywne Chelsea. Oglądaliśmy małą wymianę ciosów i dobre tempo spotkania. Zgodnie jednak z przewidywaniami pierwszą bramkę zdobyli gospodarze. Z piłką ruszył Cesc Fabregas i wpadając w pole karne zagrał do Oscara, a Brazylijczyk kapitalnym strzałem zewnętrzną częścią stopy pokonał Roberta Greena. Po stracie bramki goście całkiem cofnęli się i pozwolili liderowi tabeli rozgrywać piłkę i tworzyć sytuacje. Do przerwy gospodarze prowadzili 1:0.
Początek drugiej połowy pokazał, że mimo mniejszych umiejętności goście będą starali się zmienić rezultat. Chelsea przeważała, ale musiała uważać na składne akcje QPR. I rzeczywiście w niesamowitych okolicznościach udało się zawodnikom Harry’ego Redknappa doprowadzić do remisu. W 62. minucie po piąstkowaniu piłki przez Thibaut Courtouis z pierwszej piłki uderzył Leroy Fer, a tor lotu piłki dotknięciem stopy zmienił Charlie Austin, co zaskoczyło zmylonego golkipera Chelsea. Sensacja na Stamford Bridge po godzinie gry stała się faktem. Chwile później beniaminek mógł objąć prowadzenie, ale po strzale Sandro futbolówka przeleciała milimetry obok słupka bramki Chelsea, która w odpowiedzi po strzale Oscara z rzutu wolnego mogła prowadzić, ale świetną paradą popisał się Green. W 75. minucie jednak wszystkie zapędy gości w tym spotkaniu zostały zmarnowane, bo po faulu w polu karnym na Edenie Hazardzie, sam poszkodowany pewnym strzałem wykorzystał rzut karny i ponownie wyprowadził The Blues na prowadzenie.
W ostatnim kwadransie spotkania Chelsea przeważała i miała spotkanie pod pełną kontrolą. Groźne sytuacje mieli Andre Schurrle i John Terry, ale po ich strzałach na posterunku znalazł się dobrze dziś dysponowany bramkarz QPR. Do końca meczu obraz gry się nie zmienił, a z tym także wynik. Po ciężkim spotkaniu lider z Londynu zdobywa trzy punkty i umacnia się na prowadzeniu w tabeli angielskiej Premier League.
Chelsea Londyn – Queens Park Rangers 2:1 (1:0)
Bramki:
32. Oscar,
62. Charlie Austin
75. Eden Hazard (kar.)
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.