Premier League: Liverpool w końcu się przełamuje.

W Sobotnie popołudnie na Anfield Road zmierzyły kolejno 14 i 10 siła ligi czyli FC Liverpool kontra West Bromwich Albion. Gospodarze od początku sezonu poszukują formy z ubiegłych rozgrywek, jednak nie idzie im to najlepiej. Po sześciu meczach „The Reds” mają na swoim koncie zaledwie osiem oczek i już na samym starcie tracą aż jedenaście punktów do liderującej Chelsea. West Bromwich, na Anfield przyjeżdża podbudowane wygraną w ostatniej kolejce z Burnley, aż 4:0.

Mecz od początku toczył się w szybkim tempie. Jedna z pierwszych groźnych sytuacji dla gospodarzy została wykreowana w 17 minucie, kiedy to groźnie na bramkę Fostera uderzał Lambert. Goście na początku, głównie zagrażali dośrodkowaniami, ale nie stały one na najwyższym poziomie. Wraz z biegiem czasu, WBA atakowało coraz śmielej. Groźne strzały Berahino solidnie zagrażały bramce Mignoleta. Pomimo starań gości, pierwsi bramkę strzelili w 45 minucie gracze Liverpool’u. Po dwójkowej, kombinacyjne akcji Lallana-Henderson, ten pierwszy strzelił swojego premierowego gola dla gospodarzy. Był to pierwszy gol byłego gracza Southampton od marca. Była to praktycznie ostatnia akcja pierwszej połowy.

Druga połowa rozpoczęła się od ataku Liverpoolu. Ciekawie z woleja próbował Lambert. Następnie był wielki błąd arbitra głównego. Berahino był faulowany przez Lovrena przed polem karnym, sędzia wskazał jednak na wapno. Karnego na bramkę w 55 minucie pewnie wykorzystał sam poszkodowany. To jednak nie podłamało gospodarzy, którzy już pięć minut później znów wyszli na prowadzenie. Henderson, który asystował przy pierwszej bramce, teraz sam umieścił piłkę w siatce, po technicznym strzale w lewy róg bramki Fostera. Bliski podwyższenia wyniku był Sterling, ale ostatecznie nie opanował piłki. Próbował również rezerwowy „The Reds”- Mario Ballotelli). Po kombinacyjnej akcji Włoch strzelił za słabo, by pokonać goalkeeper’a gości. Praktycznie więcej emocji już nie mieliśmy i Liverpool w końcu wygrał w lidz przełamując tym samym swoją słabą dyspozycję.

FC Liverpool 2:1 (1:0) West Bromwich Albion
Bramki: 45′ Lallana, 60′ Henderson – 55′ (karny) Berahino

Żółte Kartki: Skrtel, Gerrard, Dawson, Lescott

Liverpool: Mignolet, Manquillo (63′ Johnson), Lovren, Skrtel, Moreno; Gerrard (C), Henderson, Lallana; Coutinho (75′ Lucas), Sterling, Lambert (63′ Ballotelli).

West Brom: Foster, Gamboa, Lescott, Dawson, Pocognoli, Dorrans (70′ Mulumbu), Morrison (80′ Blanco), Gardner, Brunt (87′  Samaras), Sessegnon, Berahino

Sędzia: Michael Oliver