Przed nami trzy dni z rewanżowymi meczami 1/8 Pucharu Króla. Niektórzy już są skreśleni z walki o awans, niektórzy jeszcze mogą marzyć o ćwierćfinale. Komu piłka będzie bardziej posłuszna, komu też będzie sprzyjać trochę szczęścia, a najważniejsze – kto przejdzie dalej, a kto będzie resztę rozgrywek oglądał tylko przed telewizorem, albo na trybunach jako widz?
Drugie w tym sezonie derby Sewilli, te pucharowe, były już znacznie lepsze pod względem piłkarskim niż ligowe – były bramki, czego nie było w La Liga; były też większe emocje związane z innymi rozgrywkami; były też pierwsze głosy o już rozstrzygnięciu losów dwumeczu – totalnie słaby Betis, choć przegrał u siebie ,,tylko” 0:2, w ogóle nie dawał i nie daje argumentów, aby myśleć, że ta ekipa może jeszcze powalczyć o awans. Goście wtorkowego spotkania jednak niedawno zmienili trenera, po ligowej porażce z Getafe, ale wątpliwym jest scenariusz o ,,efekcie nowej miotły”, który mógłby przywrócić Beticos do żywych. W związku z tym Grzegorz Krychowiak, strzelec drugiego i tego prawdopodobnie decydującego gola w tym dwumeczu, i jego koledzy raczej mogą być pewni ćwierćfinału.
Równocześnie rozgrywany będzie mecz na El Riazor, gdzie Deportivo przyjmie CD Mirandés. W pierwszym meczu tych drużyn padł wynik 1:1, co w razie bezbramkowego remisu daje awans gospodarzom. Na taki rezultat raczej się nie zanosi, gdyż Galisyjczycy potrafią grać u siebie, co ma dać im przepustkę do miejsca w najlepszej ósemce.
Środa z Pucharem Króla to cztery mecze, po dwa na jedną godzinę. Abstrahując od matematyki, pierwsze dwa spotkania to zupełne przeciwieństwa – Celta pokonała Cádiz na wyjeździe 3:0 i tylko kataklizm mógłby im odebrać ćwierćfinał, z kolei Athletic po heroicznej walce wyszedł z przegrywania u siebie 0:2 na zwycięstwo 3:2, ale nie jest to bardzo pewny rezultat. Jedna bramka Żółtej Łodzi Podwodnej może wyrzucić Basków z dalszej gry, co daje nam nadzieje na niesamowicie wyrównany mecz. Na pewno szkoda będzie którejś z tych drużyn, w końcu jeden z tych potencjalnych faworytów będzie musiał odpaść.
Nie inaczej będzie w pozostałych dwóch spotkaniach. Barcelona dzięki zwycięstwu 4:1 u siebie zdecydowanie rozstrzygnęła sprawę i na wyjeździe jedyne o co się będzie musiała martwić, to zdrowie swoich piłkarzy, którym mocno waleczną postawą dali się we znaki zawodnicy Espanyolu. Wydaje się, że Papużkom nie pomoże nawet bramka strzelona na Camp Nou. Równocześnie o awans będą się bić drużyny Eibaru i Las Palmas. Baskowie, tak jak ich większy brat z San Mamés, dokonali remontady, wygrywając 3:2, mimo że rezultat do przerwy brzmiał 2:1 dla Las Palmas. Znacząco im w tym pomogło granie w przewadze dwóch zawodników, ale teraz na Wyspach Kanaryjskich wszystko się rozstrzygnie. Na czyją korzyść?
Ostatnie dwa spotkania 1/8 to również kontrasty – Valencia już w pierwszym meczu zagwarantowała sobie ćwierćfinał, wygrywając na wyjeździe z Granadą 4:0 i Andaluzyjczycy jadą na Mestalla jedynie o honor, bo do awansu, potrzebowaliby cudu. Z kolei w małych derbach Madrytu Atlético na Calderón będzie musiało naprawdę konkretnie powalczyć, aby Rayo naprawdę mogło na koniec przygody z Pucharem Króla cieszyć się tylko 1:1 na Vallecas. Twierdza Estadio Vicente Calderón na pewno pomoże gospodarzom, chyba że Błyskawice spróbują ją podbić, na co są jednak małe szanse.
WTOREK – 12 STYCZNIA 2016
22:00 Copa del Rey – 1/8 Finału: SEVILLA FC – REAL BETIS
Komentarz: Piotr Laboga – Krzysztof Przytuła
ŚRODA – 13 STYCZNIA 2016
20:55 Copa del Rey – 1/8 Finału: RCD ESPANYOL – FC BARCELONA
Komentarz: Rafał Wolski – Leszek Orłowski
CZWARTEK – 14 STYCZNIA 2016
20:55 Copa del Rey – 1/8 Finału: ATLETICO MADRYT – RAYO VALLECANO
Twitter – https://twitter.com/pietro_gg
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.