Rewanżowe starcia 1/4 finału Ligi Mistrzów w nc+

W najbliższym tygodniu rozegrane zostaną rewanżowe spotkania 1/4 finału Ligi Mistrzów. Po pierwszych meczach wydaje się, że kwestia awansu wciąż nie jest rozstrzygnięta w trzech rywalizacjach. 1/8 finału nauczyła nas, że nikogo nie należy skreślać przed rewanżem. Po wyjazdowej wygranej […]

W najbliższym tygodniu rozegrane zostaną rewanżowe spotkania 1/4 finału Ligi Mistrzów. Po pierwszych meczach wydaje się, że kwestia awansu wciąż nie jest rozstrzygnięta w trzech rywalizacjach. 1/8 finału nauczyła nas, że nikogo nie należy skreślać przed rewanżem.

Po wyjazdowej wygranej blisko półfinału jest Real Madryt. Królewscy zagrali słabe pierwsze 45 minut, ale w drugiej odsłonie zdołali przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, pokonując 2:1 Bayern Monachium. Podopieczni Zinedine’a Zidane’a mają coraz większe szanse na historyczną obronę tytułu. Sztuki tej nie dokonała jeszcze żadna drużyny od czasu powstania Ligi Mistrzów w 1992 roku. Real w bieżącej edycji Champions League jest niepokonany. Po słabej postawie w rozgrywkach grupowych, gdzie zajęli 2. miejsce, w fazie pucharowej Hiszpanie wrócili na właściwe tory. Francuski szkoleniowiec w ubiegłą sobotę oszczędzał kluczowych piłkarzy na rewanżowe starcie. Niewiele zabrakło, aby skupieniem się na rozgrywkach UEFA, Real stracił punkty w spotkaniu z jednym z kandydatów do spadku – Sportingiem Gijon. Bayern bardzo mocno odczuł w pierwszym meczu brak Roberta Lewandowskiego. Bez Polaka gra ofensywna Mistrzów Niemiec wyglądała słabo. Mimo to w pierwszej połowie udało się wyjść na prowadzenie. Druga część środowej rywalizacji była dużo gorsza. Dodatkowo w Madrycie Carlo Ancelotti nie będzie mógł skorzystać z Javiego Martineza, który musi odpokutować za czerwony kartonik z Monachium. Największą nadzieją na odwrócenie losów ćwierćfinału jest powrót Lewandowskiego oraz kolejny kapitalny występ Neuera, który przed własną publicznością kilkukrotnie uchronił swój zespół przed utratą bramki. W ubiegły weekend Bayern zaledwie bezbramkowo zremisował w Bundeslidze ze słabo spisującym się Bayerem Leverkusen.

Krok w stronę półfinału wykonał także drugi zespół ze stolicy Hiszpanii. Atletico Madryt pokonało 1:0 Leicester City. W podobnej sytuacji w 1/8 finału była Sevilla, która przekonała się o sile Mistrzów Anglii na ich stadionie. Leicester bezapelacyjnie jest największą rewelacją sezonu 2016/2017 w europejskich pucharach. Mimo wywalczenia tytułu mistrzowskiego na Wyspach, niewielu podchodziło poważnie do zespołu Marcina Wasilewskiego i Bartosza Kapustki. Anglicy skrupulatnie to wykorzystali, wygrywając grupę, a także eliminując ekipę z Andaluzji w poprzedniej rundzie. Dodatkowo Leicester City nie przegrało żadnego z czterech rozegranych meczów w Lidze Mistrzów na King Power Stadium. Piąta wygrana postawiłaby w trudnej sytuacji Los Colchoneros. Co prawda żadna jednobramkowa porażka nie wyeliminuje Atletico z walki o awans, ale zlekceważenie rywala byłoby największym błędem. Tym bardziej, że Champions League jest szansą na uratowanie sezonu w wykonaniu drużyny Diego Simeone. Finalista poprzedniej edycji ma już niewielkie szanse na triumf w La Liga, odpadli także z Pucharu Hiszpanii. Wygrana w pierwszym spotkaniu przeciwko Anglikom pozwala optymistycznie patrzeć na wyjazdowe spotkanie. Kibice klubu z Madrytu po ligowej potyczce z Osasuną z pewnością będą chcieli uniknąć rzutów karnych.

Zdecydowanie najbliżej półfinału jest Juventus, który aż 3:0 pokonał w Turynie FC Barcelonę. Zespół prowadzony przez Massimiliano Allegriego nie pozostawił cienia wątpliwości rywalom, wykorzystując błędy i słabą dyspozycję piłkarzy Dumy Katalonii. Przed podopiecznymi Luisa Enrique kolejne bardzo trudne zadanie odrobienia dużej straty z pierwszego spotkania. Udało się to w 1/8 finału z PSG. Francuzi stracili 4-bramkową przewagę z pierwszego spotkania i przegrali na Camp Nou aż 1:6. Barcelona nie jest obecnie w najwyższej formie, co dodatkowo utrudni remontadę. W sobotę udało się wygrać ligowe spotkanie z Realem Sociedad, jednak było to bardzo szczęśliwe zwycięstwo. Trzy punkty wywalczone w tym spotkaniu pozwalają pozostać w walce o tytuł mistrzowski na Półwyspie Iberyjskim. Z kolei Stara Dama dyktuje tempo w Serie A, ale także – co pokazał ostatni mecz – chcą walczyć o tytuł w Champions League. Turyńczycy czekają już 21 lat na końcowych triumf w tych rozgrywkach. Dlatego też komfort w krajowej lidze pozwoli w większej mierze skupić się na europejskich pucharach. Juventus, wygrywając pierwszy mecz, stał się całkowitym faworytem tej rywalizacji. Już przed nim wyżej stały akcje Włochów, a boisko to potwierdziło. Jeżeli nie powtórzą błędów Paryżan, w środę Juventus będzie mógł świętować awans do najlepszej czwórki.

W przełożonym z wtorku na środę meczu pomiędzy Borussią DortmundAS Monaco górą byli Francuzi, którzy wygrali 3:2. Zaliczka z Westfalenstadion stawia w roli faworyta zespół Kamila Glika. Trzeba pamiętać, że spotkanie odbyło się niespełna dobę po zamachu bombowym, którego celem był autobus BVB. W zdarzeniu najpoważniej ucierpiał Marc Bartra, którego czeka około miesięczna przerwa. Obie ekipy nie zaprezentowały pełnego potencjału, jaki w nich drzemie. Liczymy, że w Monako zobaczymy najlepsze wersje drużyn prowadzonych przez Leonardo Jardima i Thomasa Tuchela. Francuzi mają szansę sprawić ogromną niespodziankę i awansować do najlepszej czwórki. Brązowych medalistów Ligue 1 i obecnego lidera tych rozgrywek niewielu widziało w roli kandydata do półfinału Ligi Mistrzów. Dobra forma w rozgrywkach grupowych oraz kapitalny dwumecz z Manchesterem City pozwoliły awansować do ćwierćfinału, a przed tygodniem w Dortmundzie, Monaco wstawiło jedną nogę w uchylone drzwi, prowadzące do kolejnej fazy. Przed własną publicznością trzeba dopełnić formalności, utrzymując przewagę z Dortmundu. Atak zdecydowanie bardziej wpłynął na postawę piłkarzy Borussii. Łukasz Piszczek i jego koledzy musieli w szybko wyrzucić z głowy wydarzenia, które miały miejsce dzień wcześniej, a także radzić sobie bez podstawowego zawodnika, jakim jest hiszpański obrońca. Dwie bramki strzelone na własnym terenie nie dały chociażby remisu, ale pozostawiają BVB przy szansach na odrobienie strat na Stade Louis II.

WTOREK – 18 KWIETNIA 2017

20:15 Liga Mistrzów UEFA: STUDIO na żywo

Studio: Piotr Karpiński, Rafał Dębiński – Maciej Murawski, Tomasz Wieszczycki

20:40
Liga Mistrzów UEFA – 1/4 Finału: REAL MADRYT – BAYERN MONACHIUM na żywo
Canal+ Sport Online

Komentarz: Rafał Wolski – Grzegorz Mielcarski (z Madrytu)

20:40
Liga Mistrzów UEFA – 1/4 Finału: LEICESTER CITY – ATLETICO MADRYT na żywo
Canal+ Sport Online

Komentarz: Adam Marchliński – Rafał Nahorny

20:40
Liga Mistrzów UEFA – 1/4 Finału: MECZ+MECZ na żywo
CANAL+ Sport HDCanal+ Sport Online

Moderator: Żelisław Żyżyński

22:45
Liga Mistrzów UEFA: STUDIO na żywo

Studio: Piotr Karpiński, Rafał Dębiński – Maciej Murawski, Tomasz Wieszczycki

ŚRODA – 19 KWIETNIA 2017

20:15 Liga Mistrzów UEFA: STUDIO na żywo

Studio: Krzysztof Marciniak, Andrzej Twarowski – Marcin Baszczyński, Kamil Kosowski

20:40
Liga Mistrzów UEFA – 1/4 Finału: FC BARCELONA – JUVENTUS FC na żywo
Canal+ Sport Online

Komentarz: Rafał Wolski – Grzegorz Mielcarski (z Barcelony)

20:40
Liga Mistrzów UEFA – 1/4 Finału: AS MONACO – BORUSSIA DORTMUND na żywo
Canal+ Sport Online

Komentarz: Tomasz Smokowski – Krzysztof Przytuła (z Monako)

20:40
Liga Mistrzów UEFA – 1/4 Finału: MECZ+MECZ na żywo
CANAL+ Sport HDCanal+ Sport Online

Moderator: Piotr Laboga

22:45
Liga Mistrzów UEFA: STUDIO na żywo

Studio: Krzysztof Marciniak, Andrzej Twarowski – Marcin Baszczyński, Kamil Kosowski

About Dawid Borucki

https://twitter.com/d_boruc, redaktor TakSięGra, sędzia WZPR, student politologii i dziennikarstwa (UAM Poznań)