Serie A: Per aspera ad astra!

blank
fot.

Weekend na Półwyspie Apenińskim zakończyliśmy mocnym akcentem. W Mediolanie, europejskiej stolicy mody, hit kolejki w piłkarskiej Serie A. Inter zajmujący obecnie 10. miejsce w ligowej hierarchii podejmował Napoli będące o dwa oczka wyżej niż podopieczni Waltera Mazzarriniego.

fot. sempreinter.com
fot. sempreinter.com

Napoli i Inter w obecnym sezonie nie rozpieszczają swoich kibiców, którzy są przyzwyczajeni do dużo lepszej postawy swoich ulubieńców. Zwycięstwo jednej lub drugiej drużyny, przybliżyłoby jedną z tych ekip do wielkiej czwórki. Są takie spotkania gdzie przy wyniku 0:0 dzieje się sporo i absolutnie nie ma podstaw do narzekania. Ten mecz, a przede wszystkim pierwsza połowa należała do gatunku „wyłącz telewizor i idź spać”. Ogromne, huczne zapowiedzi przed tym meczem zostały spalone na panewce po pierwszych trzech kwadransach. Na boisku wiało nudą. Od czasu do czasu gospodarze próbowali skupić na siebie uwagę, lecz to było za mało by wygrać z Facebookiem czy Twitterem, gdzie działy się dużo ciekawsze rzeczy. Napoli zupełnie nie przypominało tej drużyny z poprzednich spotkań i jeśli ktoś tu miał strzelać gole to powinni to być Nerazzurri.

Dużo ciekawsze obrazki oglądaliśmy po przerwie, gdzie nareszcie obudzili się goście. W 50. minucie powinno być 0:1 dla piłkarzy z południa Włoch, lecz będący w dogodnej sytuacji Insigne trafił w słupek. W 65. minucie Handanovicia próbował zaskoczyć Callejon, ale golkiper Interu wykazał się przytomnością i bacznością, fantastycznie interweniując. Im bliżej było końca, tym to spotkanie nabierało większych rumieńców. W 80. minucie wreszcie doczekaliśmy się bramki. Callejon mocnym uderzeniem po długim słupku wyprowadził niespodziewanie gości na prowadzenie. Na odpowiedź gospodarzy nie musieliśmy długo czekać i po dwóch minutach ponownie mieliśmy remis, a zdobywcą bramki Fredy Guarin, który zanotował wejście smoka wchodząc zaledwie minutę wcześniej na boisko. W 91. minucie gola na 1:2 zdobył po raz kolejny Callejon wykorzystując fantastyczne dośrodkowanie Lopeza. To jednak nie było koniec emocji i zaledwie 30 sekund później Inter znowu doprowadził do remisu, a konkretniej Hernanes, który w drugiej połowie był niewidoczny.

Warto było ponarzekać i pocierpieć przez 80 minut na poziom tego spotkania, by móc w końcówce obejrzeć spotkanie „palce lizać”. To było piękne zwieńczenie piłkarskiego weekendu wprowadzające nas w początek nowego, równie emocjonującego tygodnia.

Inter Mediolan 2:2 (0:0) Napoli

80′ – Jose Callejon 0:1
82′ – Fredy Guarin 1:1
90′ – Jose Callejon 1:2
90′ – Hernanes 2:2

Żółte kartki: Hernanes, Juan – Britos, Higuain, Jorginho

Inter: Handanovic – Ranocchia, Vidić, Juan – Kovacic, Medel (81′ Guarin), Hernanes, Obi (57′ Ibrahima), Dodo – Icardi, Palacio (89′ M’Vila)

Napoli: Cabral – Britos (75′ Ghoulam), Albiol, Koulibaly, Zuniga – Inler, Lopez, Callejon, Insigne (69′ Mertens), Hamsik (62′ Jorginho) – Higuain

Sędzia: Daniele Orsato