Siedem do zera Polska goli frajera.

blank
fot.

Mecz w portugalskim Faro miał być dla Polaków tylko miłą formalnością i okazją do podbudowania morali przed meczami z groźniejszymi rywalami. Największą zagadką była jedynie postawa drużyny Gibraltaru. Materiałów do analizy Hubert Małowiejski za wiele nie miał i tak można było odnieść wrażenie, że sztab szkoleniowy reprezentacji Polski rozpracowuje rywala w trakcie meczu. Pierwsza połowa nie należała do udanych, prowadziliśmy tylko 1-0, ale po przerwie dołożyliśmy aż 6 goli i wygraliśmy pewnie 7-0!

Zgodnie z planem to reprezentacja Polski rozpoczęła od ataku, a reprezentanci Gibraltaru skupiali się jedynie na defensywie i próbach wyprowadzania kontr. Pierwszą okazję miał Arkadiusz Milik w 10. minucie meczu, ale po jego strzale z dystansu, piłka minęła bramkę strzeżoną przez Pereza, po drodze dotykając jednego z rywali. Rzut rożny również okazał się zagrożeniem dla bramki rywali, ale groźny strzał Kamila Glika wybronił golkiper Gibraltaru.

W 11 minucie objęliśmy prowadzenie. Kamil Grosicki zdecydował się na strzał z 22 metra. Lecąca w stronę bramki futbolówka odbiła się jeszcze od jednego z obrońców i wpadła tuż przy słupku, obok bezradnego Jordana Pereza.

Do przerwy wynik się nie zmienił, ale nie można, że w pełni kontrolowaliśmy grę. W 22. minucie pomocnik Brian Perez silnym strzałem zza pola karnego mocno postraszył Wojciecha Szczęsnego, jednak jego strzał był minimalnie niecelny. 20 minut później znów zakotłowało się pod naszą bramką, a niewiele później sędzia odgwizdał spalonego, gdy oko w oko z polskim golkiperem wychodził jeden z zawodników Gibraltaru. 

Po przerwie szybko udało nam się uspokoić grę, a pomogło w tym strzelenie kilku bramek. Zabawę w 48. minucie zaczął Kamil Grosicki. Wbiegł na pełnym gazie w pole karne, ograł trzech obrońców, położył na ziemi bramkarza występującego na co dzień w lokalnym Lincoln Red Imps i spokojnym strzałem podwyższył prowadzenie na 2-0!

Dwie minuty później było już 3-0. Dośrodkowanie Jakuba Wawrzyniaka wykorzystał Robert Lewandowski

Kolejna bramka dla naszej reprezentacji to kwestia trzech minut. Składna, trójkowa akcja Wawrzyniak – Rybus – Lewandowski zakończyła się celny strzałem tego ostatniego i zdobyciem swojej drugiej bramki w meczu.

Gol na 5-0 padł w 58. minucie. Po centrze z rzutu rożnego do piłki najwyżej wyskoczył Łukasz Szukała i pewnym strzałem pokonał Jordana Pereza.

Kolejne minuty to już dogrywanie meczu przez obie ekipy. Polacy kontrolowali grę, jednak nie mogli zdobyć kolejnej bramki. Dobre sytuacje mieli Maciej Rybus i Waldemar Sobota, ale zabrakło skuteczności. Szczególnie szkoda strzału pomocnika Tereka Grozny, bo po jego strzale piłka gruchnęła w słupek. 

W 87. minucie było 6-0. Świetne podanie od Grzegorza Krychowiaka na bramkę zamienił Robert Lewandowski, strzelając tym samym klasycznego hat-tricka.

Jednak nie był to koniec goli naszej drużyny i napastnika Bayernu Monachium. W drugiej minucie doliczonego czasu gry zdecydował się na indywidualną akcję, z łatwością ograł obrońców i po raz czwarty pokonał Jordana Pereza, ustalając wynik na 7-0!

Gra reprezentacji Polski nie była idealna, jednak należy się cieszyć z tego co jest. Druga połowa była naprawdę niezła w naszym wykonaniu. Choć trzeba mieć poprawkę, że na przeciwko „biało – czerwonym” stali prawnik i strażak, to co niektóre akcje naprawdę mogły się podobać. Trzeba natomiast koniecznie wyeliminować błędy z pierwszej połowy, bo w meczach w lepszymi rywalami mogą się one okazać kluczowe. Przed reprezentantami Polski jeszcze sporo pracy, ale możemy patrzeć na przyszłość z ostrożnym optymizmem. Kolejne mecze podopieczni Adama Nawałki rozegrają 10 i 14 października na Stadionie Narodowym, kolejno z Niemcami i Szkocją. I właśnie te mecze dobitnie wskażą nam, na jakim szczeblu europejskiego futbolu się obecnie znajdujemy.

GIBRALTAR – POLSKA 0-7 (0-1)
Bramki:11. Grosicki, 48. Grosicki, 50. Lewandowski, 53. Lewandowski, 58. Szukała, 87. Lewandowski, 90+2. Lewandowski

Kartki:   69. Artell (GIB) – 17. Klich (POL), 41. Glik (POL)

Gibraltar: Perez – Wiseman, Roy Chipolina, Artell (88′ Payas), Joseph Chipolina – Bado (46′ Gosling), Ryan Casciaro, Walker, Perez, Lee Casciaro – Kyle Casciaro (63′ Priestley)

Polska: Szczęsny – Olkowski, Glik, Szukała, Wawrzyniak – Grosicki (79′ Starzyński), Krychowiak, Klich (71′ Mączyński), Rybus – Milik (71′ Sobota), Lewandowski

Sędziowie:
Główny:  Stefan Johannesson
Asystenci:  Fredrik Nilsson, Mehmet-Mohammed Culum
Techniczny: Per Brogevik (wszyscy Szwecja)