Mijający tydzień obfitował w bardzo ciekawe wydarzenia tenisowe. Niedziela jest dniem, w którym jak zwykle zapadają decydujące rozstrzygnięcia.
W turnieju ATP w Tokio w początkowych fazach imprezy odpadło dwóch najwyżej rozstawionych zawodników. W rozgrywce finałowej zmierzyli się Kanadyjczyk o czarnogórskich korzeniach Milos Raonić i i reprezentant gospodarzy Kei Nishikori. Miał to być swoisty rewanż za epicki bój jaki stoczyli oni podczas tegorocznego US Open. Wtedy to po pięciosetowym, pełnym dramatycznych zwrotów akcji spotkaniu górą był młody Azjata. Pierwszy set finału Rakuten Japan Open Tennis Championships 2014 był bardzo wyrównany a zawodnicy zgodnie wygrywali swoje gemy serwisowe. Ostatecznie trafił on na konto podopiecznego Michaela Changa. Japończyk wygrał dodatkowego gema: 7:5. W drugiej odsłonie spotkania przy stanie 3:3 po bardzo zaciętym gemie Kanadyjczyk przełamał swojego rywala. Współsprawcy z Ivanem Ljubiciciem zawodnik wgrał tego seta 6:4. W decydującej partii, do przełamania doszło przy stanie 5:4 dla Japończyka a jego autorem był Nishikori. Mecz zakończył wynikiem 7:6, 4:6, 6:4.
W finale turnieju WTA Tour w Pekinie spotkały się Petra Kvitova i Maria Szarapowa. Spotkanie lepiej rozpoczęła Czeszka, która przełamała swoją rywalkę już w inauguracyjnym gemie Rosjanka jednak w marę szybko odrobiła straty. Podopieczna Svena Grönevelda przy stanie 5:4 po raz drugi odebrała serwis przeciwniczce, i wygrała seta. Druga część meczu rozpoczęła się bardzo podobnie. Kvitova w trzecim gemie przełamała byłą liderkę rankingu WTA. Podopieczna Davida Kotyzy przy następnej okazji powiększyła przewagę powtórnie obierając Rosjance Petra wygrała tę część gry do dwóch. Decydująca partia to bezwzględna dominacja Szarapowej, która wygrała całe spotkanie 6:4, 2:6, 6:3. Turniej mężczyzn w stolicy Chin wygrał Novak Djoković. Serb w finale rozgromił Czecha Tomasa Berdycha, 6:0, 6:.2. Dla lidera światowego rankingu był to trzeci z rzędu triumf w China Open. Podobnej sztuki może on dokonać już za tydzień podczas Szanghaj Rolex Masters.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.