Turniej 4 Skoczni 2022/2023: co trzeba wiedzieć i kto jest faworytem?

blank
fot. MaciejGillert / Shutterstock

Turniej 4 Skoczni rozgrywany jest nieprzerwanie od 1953 roku i niezmiennie budzi wielkie emocje wśród kibiców, dziennikarzy i, oczywiście, skoczków i działaczy narciarskich. Cieszy się ogromnym prestiżem, bo wygranie go to nie lada sztuka. Kto ma największe szanse na zwycięstwo w tym sezonie? Sprawdź zanim zaczniesz obstawiać!

Terminarz Turnieju 4 Skoczni

Turniej 4 Skoczni zwyczajowo odbywa się na przełomie roku – po Bożym Narodzeniu, w Nowy Rok, w Święto Trzech Króli. To bardzo wyjątkowe terminy, a z racji tego, że wielu kibiców ma wolne między Bożym Narodzeniem i Sylwestrem czy nawet Świętem Trzech Króli, to tym chętniej śledzą te zawody. Turniej jest rozgrywany na przełomie około tygodnia, między kolejnymi konkursami jest kilka dni na regenerację. Turniej 4 Skoczni zawsze obywa się na tych samych obiektach, położonych w Austrii i Niemczech. Ciekawostką jest fakt, że część zawodów jest rozgrywana nocą.

Terminarz na sezon 2022/2023 wygląda następująco:

  • 29 grudnia 2022, od 16:30, Oberstdorf, Niemcy, turniej nocny,

  • 1 stycznia 2023, od 14, Garmisch-Partenkirchen, Niemcy,

  • 4 stycznia 2023, od 13:30, Innsbruck, Austria,

  • 6 stycznia 2023, od 16:30, Bischofshofen, turniej nocny.

TCS jest częścią Pucharu Świata. Tegoroczny sezon PŚ zaczął się 5 listopada w Wiśle na Skoczni im. Adama Małysza, a zakończy się 2 kwietnia 2023 na Letalnicy w Planicy. Odbędzie się łącznie 39 konkursów, w tym 32 indywidualne, 3 drużynowe, 2 drużynowe mieszane i 2 rywalizacje duetów. Ten sezon będzie 44. edycją Pucharu Świata mężczyzn w skokach narciarskich.

Sposób punktowania TCS

Turniej 4 Skoczni wyróżnia się nie tylko wyjątkową porą rozgrywania i ogromnym prestiżem, ale jest też troszkę inaczej punktowany niż pozostałe zawody PŚ. Seria eliminacyjna odbywa się normalnie, ale w pierwszej serii stosowany jest system KO. Zawodnicy z eliminacji są łączeni w pary na zasadzie 1. z 50., 2. z 49., 3 z 48. itd., czyli najsłabsi z najlepszymi. Z każdej pary wygrywa jeden i przechodzi do serii finałowej. Spośród przegranych 5 zawodników z najlepszymi notami także trafia do drugiej serii. Łącznie jest zatem 30 zawodników i już tradycyjnie walczą oni o zwycięstwo. Tak wygląda sprawa w poszczególnych konkursach. Natomiast w klasyfikacji generalnej TCS brane są od uwagę tzw. małe punkty, czyli punkty za wszystkie skoki, nie za otrzymane miejsce. To bardzo ważne w kontekście obstawiania zwycięzcy całości turnieju i typów na Turniej Czterech Skoczni 2020 – tylko jeden słaby skok może przekreślić szanse na wygraną. Często zdarza się, że wygrywa turniej zawodnik, który nie wygrał żadnego z czterech konkursów.

Kto ma szanse wygrać TCS 2022/2023?

Jak typują bukmacherzy? Wśród faworytów na wygraną TCS oraz także całego Pucharu Świata wymienia się tę trójkę:

Ryoyu Kobayashi

Japoński zawodnik, który od kilku lat dominuje w skokach. Wygrał srebrny i złoty medal olimpijski w 2022 roku. Dwa razy wygrał Puchar Świata – w sezonach 2018/2019 i 2021/2022. W sezonie 2019/2020 był trzeci. Jest jednym z trzech zawodników, po Hannawaldzie i Stochu, którzy wygrali wszystkie cztery konkursy w TCS (na 67. edycji turnieju). Wygrał też 70. edycję, w 2022 roku. Japończyk słynie z tego, że jest bardzo mocny psychicznie, nie ulega presji i na luzie podchodzi do zawodów.

Marius Lindvik

Norweski skoczek, który został mistrzem olimpijskim dużej skoczni w 2022 roku, a także wygrał mistrzostwa świata w lotach narciarskich w tym roku. W PŚ ostatnio był trzeci w klasyfikacji generalnej, miał jednak na koncie 25 konkursów, podczas gdy drugi Karl Geiger – 28. Geiger był trzeci także w sezonie 2018/2019. Być może wreszcie przyjdzie na niego pora by zawalczyć o zwycięstwo w TCS i całym PŚ.

Karl Geiger

Niemiecki skoczek, który zajął drugie miejsce w PŚ w sezonie 2021/2022, a także został brązowym medalistą Igrzysk Olimpijskich w tym roku na skoczni dużej. Bukmacherzy dają mu mniejsze szanse na wygraną TCS niż powyższej dwójce, ale to także mocny zawodnik i może namieszać, zwłaszcza gdy Japończyk czy Norweg będą w gorszej dyspozycji.