Udany powrót Monaco do LM.

AS Monaco powróciło dziś na piłkarskie salony po kilku latach nieobecności. Ostatni raz drużyna z Księstwa grała w fazie grupowej Ligi Mistrzów 10 lat temu! Największym sukcesem ASM jest finał własnie z 2004 roku, ale niestety przegrany z FC Porto […]

AS Monaco powróciło dziś na piłkarskie salony po kilku latach nieobecności. Ostatni raz drużyna z Księstwa grała w fazie grupowej Ligi Mistrzów 10 lat temu! Największym sukcesem ASM jest finał własnie z 2004 roku, ale niestety przegrany z FC Porto 0:3. Dzisiejszym przeciwnikiem podopiecznych Leonardo Jardim’a był Bayer Leverkusen. „Aptekarze” są w ostatnich latach częstymi gośćmi tej fazy rozgrywek, a na dodatek mają za sobą bardzo dobry start sezonu. Dlatego to własnie Niemcy byli typowani przez ekspertów na faworytów tego spotkania.

Początek spotkania był spokojny i senny, a pierwszą dogodną sytuację piłkarze stworzyli sobie dopiero w 35 minucie. Wtedy to piłkę otrzymał Bellarabi i w sytuacji sam na sam Subasiciem w sposób tylko sobie znany przestrzelił. W 44 minucie w polu karnym znalazł się Heung-Min Son i jedyne co zrobił to ledwie musną futbolówkę. Piłkarze Bayeru jeszcze na sekundy przed gwizdkiem sędziego oznaczający koniec pierwszej połowy stworzyli sobie znakomitą szansę na objęcie prowadzenia. Dośrodkowanie z lewej strony boiska do Castro, który uderzył na bramkę, ale na drodze piłki stanął Kurzawa i skończyło się tylko na rzucie rożnym. Pierwszą połowę w pełni opisuje statystyka celnych strzałów: 0-0.

Początek drugiej połowy był powtórką z pierwszej odsłony tego spotkania. Nudę w 61 minucie przerwało Monaco strzelając bramkę na 1:0. Dośrodkowanie z lewej strony, Berbatov zgrał piłkę głową do Moutinho, który uderzył bez przyjęcia i umieścił piłkę w bramce. Kto pomyślał, że bramka ożywi mecz, bardzo się pomylił i zawiódł. Obraz gry nie uległ zmianie i widzowie zgromadzeni na Stade Louis II oraz przed telewizorami mieli dużo powodów do narzekań. Przewagę osiągnęli zawodnicy ASM, ale nie przyniosło to efektów w postaci kolejnych sytuacji bramkowych. Jedyną wartą odnotowania sytuację stworzyli sobie gospodarze w 82 minucie. Prostopadłe podanie w pole karne z prawej strony otrzymał Carrasco, ale dobrze z bramki wyszedł Leno i wyłuskał piłkę spod nóg rywala.

AS Monaco – Bayer Leverkusen 1:0 (0:0)

Bramka: João Moutinho (61)

Sędziował: Pavel Kralovec (Czechy)

Monaco: Subašić – Kurzawa, Raggi, Carvalho, Fabinho – Moutinho, Toulalan, Kondogbia (90+4. Wallace) – Ocampos (57. Silva), Berbatov, Ferreira-Carrasco (87. Dirar)

Leverkusen: Leno – Boenisch, Spahić, Toprak (71. Reinartz), Jedvaj (65. Donati) – Bender (76. Drmić), Castro – Son, Çalhanoğlu, Bellarabi – Kiessling

About Dawid Cach