Dzisiejszy, już jedenasty etap La Vuelty przyniósł nieoczekiwane wycofania z wyścigu… Jakie?
Tuż po starcie swojego szczęścia próbowali przeróżni kolarze. Także Polak Karol Domagalski (Caja Rural). Po zaledwie dwudziestu minutach jazdy doszło do kraksy, w której ucierpiało wiele kolarzy. Wycofali się tacy kolarze jak Nairo Quintana (Movistar)(z podejrzeniem złamania prawego barku), Steve Morabito (BMC), Maxime Bouet (AG2R) i Thibaut Pinot (FDJ.fr). W końcu doszło do prawdziwej ucieczki a w niej byli: Elia FAVILLI (4), Peio BILBAO (54), Johan LE BON (94), Pim LIGTHART (148) i Vasil KIRYIENKA (195). Ucieczka się rozpadła na końcowych kilometrach. Na końcowych kilometrach uciec próbowali jeszcze: Julian Arredondo (Trek), Warren Barguil (Giant-Shimano) czy też Robert Gesink (Belkin). Przy czerwonym trójkąciku oznaczającym ostatni kilometr zaatakował Fabio Aru (Astana) i nikt nie zdołał już go dogonić. „Młody następca Nibalego” jak nazywają go włoskie media wygrał etap. Sześć sekund później przyjechało czterech kolejnych kolarzy w kolejności: Alejandro Valverde (Movistar), Joaquim Rodriguez (Katusha), Alberto Contador (Tinkoff-Saxo) i Chris Froome (Sky). Osiemnasty był Przemysław Niemiec (Lampre-Merida), który stracił nieco ponad dwie minuty.
Liderem wciąż jest Contador, który ma dwadzieścia sekund przewagi nad Valverde, a minutę i osiem sekund traci trzeci Rigoberto Uran (OPQS). Przemysław Niemiec traci 10 minut 47 sekund i jest 21.
Jutro kolarze pojadą kilka rund Logrono-Logrono. Jest jeden pagórek, który zawodnicy pokonają osiem razy.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.