Liga BBVA: wymęczone zwycięstwo Atletico.

Atletico zwyciężyło na Coliseum Alfonso Perez z Getafe 1-0 po golu Mario Mandżukicia. Jednak ta wygrana wcale nie przyszła łatwo a warto dodać, że gospodarze ponad 35 minut grali w „10”. Podopieczni Cosmina Contry pokazali się z dobrej strony. Dzięki […]

Atletico zwyciężyło na Coliseum Alfonso Perez z Getafe 1-0 po golu Mario Mandżukicia. Jednak ta wygrana wcale nie przyszła łatwo a warto dodać, że gospodarze ponad 35 minut grali w „10”. Podopieczni Cosmina Contry pokazali się z dobrej strony. Dzięki zwycięstwu ekipa z Madrytu odrobiła 3 punkty do prowadzącej Barcelony.

517421_heroa

Po wygranej w Lidze Mistrzów z Malmoe 5-0, mecz ze średnią ekipą z Getafe wydawał się być spacerkiem. Tak się jednak nie stało. Co prawda od samego początku to Los Colchoneros przeważali, grali lepszą piłkę. W 12 minucie groźny strzał Griezmanna ale pewnie obronił bramkarz Getafe – Guaita. 8 minut później kolejny strzał francuza, podbity przez Garcie i szczęśliwie interweniował Guaita. W 26 minucie doskonałą akcję stworzył obrońca Atletico Siqueira, minął po lewej stronie dwójkę obrońców i oddał groźny strzał na bramkę, lecz znowu nie udało się pokonać bramkarza Getafe. Przewaga Atletico z każdą minutą się powiększała, a gospodarze odpowiadali tylko kontrami, który były dobrze rozbijane przez defensorów rywali. W 31 minucie Raul Garcia chciał zaskoczyć rywali, lecz jego strzał trafił w obrońce. Duże zamieszanie zrobiło się w polu karnym Gaity w 40 minucie. Po rzucie rożnym piłka wybita przez obrońcę głową trafiła pod nogi Griezmanna, ale jego strzał goalkeeper sparował przed siebie. Piłka odbiła się od nóg Ardy Turana i trafiła do Mario Mandzukicia, a ten umieścił futbolówkę w siatce. Cała sytuacja była bardzo kontrowersyjna, gdyż w polu karnym miały miejsce przepychanki i nawet strzelec gola odpychał rywala przed strzałem. Do przerwy wynik już się nie zmienił i goście prowadzili 1-0. Inaczej być nie mogło, gdyż Getafe nie oddało żadnego celnego strzału.

Po zmianie stron obraz gry się nie zmieniał, choć widać było większe zaangażowanie gospodarzy. W 51 minucie  swoich kolegów ratował Moya po dobrych uderzeniach Yoda i Sammira. Kilka minut później  sytuacja Getafe bardzo się skomplikowała, gdy za niesportowe zachowanie boisko musiał opuścić Alexis. Interesująca była jednak postawa trenera gospodarzy, który grał do końca już tylko trójką obrońców i aż dwójką napastników. W 64 minucie sporo pracy miał Moya, kiedy to bezpośrednio z rzutu rożnego na bramkę strzelał Hinestroza, jednak bramkarz Atletico nie skapitulował. Trenerzy robili zmiany lecz sytuacji strzeleckich było coraz mniej. W ostatnich 20 minutach więcej okazji mieli dzielnie grający gospodarze, jednak wynik już się nie zmienił. Atletico pokazało brzydki futbol, który męczył kibiców ale to goście oni cieszyli się z 3 punktów, które zbliżyły ich na 2 oczka do prowadzącej Barcelony i Sevilli.Getafe natomiast pozostało na 12 pozycji i ma tylko 5 punktów przewagi nad strefą spadkową.

Getafe – Atletico Madryt 0-1 (0-1) M.Mandżukić 40′

Atletico: Moya – Juanfran, Miranda, Godin, Siqueira – Suarez, Koke, Garcia, Turan, Griezmann (66’Cerci) – Mandzukic (83’Niguez) [D.Simeone]

Getafe: Guaita – Valera (43’Naldo), Alexis, Velazquez, Escudero – Lacen, Rodriguez, Karim Yoda, Hinestroza (77’Sarabia) , Sammir (66’Baba) – Lafita [C.Contra]

Sędzia – Mario Melero López

About Tomasz Górski