Liga Mistrzów: Zwycięska inauguracja mistrzów Polski!

Od zwycięstwa rozpoczęli zmagania w elitarnej Lidze Mistrzów szczypiorniści Vive Tauron Kielce. Podopieczni Talanta Dujszebajewa pokonali na wyjeździe szwajcarskie Kadetten Schaffhausen 33:28. Kielczanie byli zdecydowanymi faworytami konfrontacji z mistrzem Szwajcarii i już przed meczem stanowczo zapowiadali, że liczy się dla […]

Od zwycięstwa rozpoczęli zmagania w elitarnej Lidze Mistrzów szczypiorniści Vive Tauron Kielce. Podopieczni Talanta Dujszebajewa pokonali na wyjeździe szwajcarskie Kadetten Schaffhausen 33:28.

Kielczanie byli zdecydowanymi faworytami konfrontacji z mistrzem Szwajcarii i już przed meczem stanowczo zapowiadali, że liczy się dla nich tylko zwycięstwo. Oba zespoły doskonale zdawały sobie jednak sprawę jak ważna jest inauguracja rozgrywek Champions League. Gospodarze, którzy w tym roku celują w TOP16 również wierzyli w możliwość pokonania drużyny Talanta Dujszebajewa. – Vive prezentuje światowy poziom, ale dla nas kluczowe są mecze u siebie – mówił prezes Kadetten, Giorgi Behr.

Pojedynek znacznie lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy po niespełna 5 minutach prowadzili już 3:0. Kielczanie słabo radzili sobie w ofensywie i dopiero Ivan Cupić po rzucie karnym zerwał przysłowiową pajęczynę z siatki Szwajcarów. Mistrzowie Polski notowali dużo strat, grali chaotycznie i popełniali momentami szkolne błędy. W obronie Vive zostawiało rywalom zbyt wiele swobody i wynik udawało się „trzymać” tylko dzięki skuteczności Cupicia. W 10. minucie Kadetten prowadziło 6:3, ale goście stopniowo zaczęli odzyskiwać kontrolę nad meczem. Dwie minuty później gola kontaktowego zdobył Zeljko Musa (6:5). Kielczanie nie poszli jednak za ciosem, wręcz przeciwnie, to gospodarzom ponownie udało się zbudować skromną przewagę, wykorzystując niefrasobliwość rywali. Duża w tym zasługa bramkarza Kadetten, Nikoli Portnera.

Dopiero w 20. minucie, wykorzystując grę w przewadze, Uros Zorman doprowadził w końcu do pierwszego remisu (9:9). Chwilę później po skutecznym kontrataku prowadzenie kielczanom dał  Tobias Reichmann. Kiedy bliźniaczą akcję golem zakończył również Krzysztof Lijewski, trener Szwajcarów poprosił o czas, następnie postanowił też wycofać bramkarza i wpuścił siódmego zawodnika w pole gry. Przyniosło to zaskakujące efekty, bo w 23. minucie na tablicy świetlnej ponownie był remis (11:11). Do końca pierwszej połowy na parkiecie trwała wyrównana walka, ale nieco więcej zimnej krwi zachowali kielczanie. Gol do „szatni” Michał Jurecki zapewnił polskiemu zespołowi jednobramkowe prowadzenie (14:15).

Nie chcąc doprowadzać do nerwowej końcówki, mistrzowie Polski jako faworyci, musieli w drugiej odsłonie zacząć szybko budować przewagę. Podopieczni Talanta Dujszebajewa nieźle radzili sobie w ataku, ale obrona wciąż nie funkcjonowała idealnie. Największe kłopoty kielczanie mieli z upilnowaniem obrotowego Antona Manssona. W 40. minucie Vive prowadziło tylko 19:18, a kiedy żółto-biało-niebiescy dorzucili jeszcze dwa trafienia, trener Markus Baur ponownie poprosił o czas. Vive nie potrafiło jednak postawić kropki nad „i”. Na parkiecie z obu stron było mnóstwo chaosu i niedokładności. W tym momencie ciężar zdobywania bramek starał się brać na siebie Denis Buntić.

Na kwadrans przed końcem, po trafieniu z linii siódmego metra Cupicia, mistrzowie Polski po raz pierwszy wyszli na cztery bramki przewagi (19:23). Chwilę później z dystansu gola dorzucił Karol Bielecki i przewaga kielczan zaczęła wyraźnie wzrastać. Był to jak się okazało przełomowy moment spotkania. Szwajcarzy nie byli w stanie dotrzymać kroku gościom, zwłaszcza że trener Vive zaczął mocno rotować składem. W poczynaniach gospodarzy coraz bardziej widoczne było zdenerwowanie. W 50. minucie przewaga mistrzów Polski wzrosła do sześciu goli (21:27) i pojedynek był praktycznie rozstrzygnięty. Kielczanie wykorzystali swój największy atut – szeroka i wyrównana ławka rezerwowych. Ostatecznie Vive pokonało Kadetten Schaffhausen 33:28.

Kadetten Schaffhausen – Vive Tauron Kielce 28:33 (14:15)

Kadetten: Portner, Puljezevic, Maier – Cvijetić, Doborac, Geisser, Graubner, Jurca, Kuttel, Liniger, Mamic, Mansson, Meister, Pendic, Richwien.

Vive: Sego, Szmal – Grabarczyk, Jurecki, Tkaczyk, Reichmann, Chrapkowski, Aquinagalde, Bielecki, Jachlewski, Strlek, Lijewski, Buntić, Musa, Zorman, Cupić.

Sędziowie: Oscar Lopez i Angel Ramirez (Hiszpania).

P Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Vive Targi Kielce 1 1 0 0 33:28 2
2 Dunkerque HB            
3 Pick Szeged            
4 AaB Aalborg Handbold            
5 HC Motor Zaporoże            
6 Kadetten Schaffhausen 1 0 0 1 28:33 0
 

About Mateusz Orłowski