Zwycięstwo GKS-u Katowice w Świnoujściu.

W niedzielę na zakończenie 4. kolejki I ligi polskiej zmierzyły się ekipy Floty Świnoujście i GKS-u Katowice. Cięzko było wskazać faworyta tego meczu. „Na papierze” przewagę posiadali goście – większe nazwiska z ekstrasklasową przeszłosćią, pamiętne zamieszanie z wykupieniem licencji od Floty przez Stal Rzeszów. Jednak atut własnego boiska oraz impotencja wyjazdowa podopiecznych Kazimierza Moskala powodowały, że szanse się niemal zrównoważyły. Ostatecznie minimalnie lepsi okazali się goście wygrywając na trudnym terenie 1-0, dzięki samobójczej bramce w 90. minucie Michała Stasiaka.

Mecz rozpoczął się od obupólnego badania. Mecz toczył się głównie w środkowej części boiska i próżno było szukać ciekawych sytuacji. Lepiej mogli jednak rozpocząc goście. Po świetnym dośrodkowaniu z lewej strony w znakomitej sytuacji znalazł się Mateusz Kamiński, jednak trafił tylko w poprzeczkę. 

Kolejne mecze znów nie przyniosły emocji. Na boisku toczyła się raczej mało wyrafinowana kopanina. 18 minut musieli czekać kibice na ciekawą sytuację. Tym razem to zawodnik gospodarzy, Sebastian Olszar, po świetnym prostopadłym podaniu wyszedł sam na sam, ale przytomnością umysłu wykazał się bramkarz Katowiczan, Antonin Bucek, interweniując koło 40 metra. 

Końcówka I połowy to dużo ciekawsza gra niż dotychczas. Najpierw w 32 minucie Kamil Bętkowski próbował zaskoczyć głową Darko Brljaka, jednak jego strzał był nieznacznie niecelny.

Siedem minut później ekipa gospodarzy powinna objąć prowadzenie, ale strzał Sebastiana Kamińskiego z linii bramkowej wybił ofiarnie interweniujący. Niedługo potem, w 42 minucie sytuacja się niemal powtarza. Nieudana interwencja Antonina Bucka powoduje, że stuprocentową sytuację ma jeden z zawodników gospodarzy, jednak i tym razem obrońca rywali wybija piłkę z linii. Tym razem był to Łukasz Pielorz. Do prerwy 0-0.

Druga połowa to solidny powiew nudy dla kibiców na stadionie w Świnoujściu. Do 85 minuty żadna z ekip nie stworzyła sobie ani jednej wartej uwagi sytuacji. Właśnie w tej minucie słupek bramki gospdarzy obili Katowiczanie. Wydawało się, że silny strzał zakończy się golem, jednak Brljak wykazał się znakomitą paradą i wybił futbolówkę na zewnętrzną część słupka. 

Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się rezultatem 0-0, nieoczekiwanie i dość przypadkowo gola zdobywają Katowiczanie. Wprowadzony w 75. minucie Krzysztof Bodziony decyduje się na trochę rozpaczliwy strzał z dystansu, jednak futbolówka odbija się po drodze od nóg Michała Stasiaka i niefortunnie wpada do siatki obok bezradnie interweniującego golkipera drużyny gospodarzy.

Flota starała się jeszcze rozpaczliwie zaatakować. I o mały włos ich próby zakończyłby się sukcesem. W 92 minucie rezerwowy Sebastian Zalepa mógł zaliczyć wejście smoka. Dostał znakomitą piłkę, jednak nie zdołał trafić jej w światło bramki i mecz zakończył się zwycięstwem GKS-u Katowice 1-0.

FLOTA ŚWINOUJŚCIE – GKS KATOWICE 0:1 (0:0)
Bramki: 90. Stasiak (sam.)
Flota Świnoujście: Brljak – Kamiński, Sołowiej, Stasiak, Opałacz, Reca, Niewiada, Brud, Lisowski (90. Zalepa), Grzelak (73. Kort), Olszar (83. Retlewski). 
Rezerwowi: Skrzeszewski – Zalepa, Erić, Zieliński, Cienciała, Retlewski, Kort

GKS Katowice: Bucek – Jurkowski, Cholerzyński, Kamiński, Pietrzak, Pielorz, Duda (66. Bodziony), Bętkowski (88. Wołkowicz), Nawrot (77. Ceglarz), Pitry, Goncerz. 
Rezerwowi: Wierzbicki – Czerwiński, Wieczorek, Wołkowicz, Ceglarz, Januszkiewicz, Bodziony

Sędziowie: Dominik Sulikowski
Kartki:   80. Stasiak (Ż) (FLO) – 80. Goncerz (Ż) (KAT)   90. Goncerz (Ż+Ż=CZ) (KAT)

Komplet wyników 4. kolejki I ligi polskiej:
STOMIL OLSZTYN – Arka Gdynia 1-0
Widzew Łódź – GKS Tychy 1-1
MIedź Legnica – Sandecja Nowy Sącz 1-1
Termalica Bruk-Bet Nieciecza – Dolcan Ząbki 1-1
Chojniczanka Chojnice – OLIMPIA GRUDZIĄDZ 0-1
WISŁA PŁOCK – Chrobry Głogów 3-1
WIGRY SUWAŁKI – Zagłębie Lubin 2-1
Bytovia Bytów – Pogoń Siedlce 0-0
Flota Świnoujście – GKS KATOWICE 0-1