King of the Court z Utrechtu na Sportklubie

Po emocjonującej rywalizacji w Hamburgu zawodnicy przenoszą się do Holandii. W Utrechcie łącznie zobaczymy aż 40 par. King of The Court potrwa od środy do soboty, a cały turniej pokażą anteny Sportklubu.

Zaledwie trzy dni po ostatnim meczu w Hamburgu karuzela King of the Court przenosi się do Utrechtu, w którym zagości już po raz trzeci. Tym razem w Holandii o koronę powalczy czterdzieści duetów – po dwadzieścia w rywalizacji mężczyzn i kobiet. W porównaniu z poprzednim rokiem nagroda pieniężna w imprezie została podwojona i obecnie wynosi 100 tysięcy dolarów. Turniej sprzed kilku dni dostarczył polskim fanom ogrom emocji i pozytywnych wrażeń. W rywalizacji mężczyzn na najwyższym stopniu podium stanęli Piotr Kantor i Bartosz Łosiak. Blisko powtórzenia wyczynu swoich kolegów były Kinga Wojtasik i Katarzyna Kociołek, które również awansowały do finału. Tam zajęły 2. miejsce, co równie jest wielkim sukcesem.

Jak wyglądają zasady? Po punkt można sięgnąć występując jedynie po stronie królewskiej. Jeśli wymianę wygra ekipa ze strony pretendentów, wówczas to ona przechodzi na królewską stronę, a jej miejsce zajmuje kolejna drużyna czekająca na swoje miejsce. Rywalizacja odbywa się w trzech rundach. Po pierwszej, trwającej kwadrans, odpada najsłabsza ekipa. Po drugiej, również 15-minutowej, z meczem znów żegna się zespół, który zdobędzie najmniej punktów. W decydującej batalii pozostają trzy drużyny, zwycięża ta z nich, która jako pierwsza zdobędzie 15 punktów. Choć zasady na pierwszy rzut oka wydają się skomplikowane, już po kilku pierwszych wymianach stają się proste i czytelne dla każdego odbiorcy, a charakter rywalizacji sprawia, że kibice przez całe spotkanie w napięciu śledzą wydarzenia na boisku.

Łukasz Brajczewski

Student Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie.