T-Mobile Ekstraklasa: poniedziałkowa nuda.

Nie lubię poniedziałku – ta słynna maksyma dotyczy niemalże każdego. Dziś mieliśmy okazje się przekonać na własnej skórze. Najbardziej cierpiały nasze oczy i nerwy. Ostatni mecz 9. kolejki Ekstraklasy odbył się na Lubelszczyźnie. Tam gospodarze, Górnik Łęczna podejmował Jagiellonie Białystok. […]

Nie lubię poniedziałku – ta słynna maksyma dotyczy niemalże każdego. Dziś mieliśmy okazje się przekonać na własnej skórze. Najbardziej cierpiały nasze oczy i nerwy. Ostatni mecz 9. kolejki Ekstraklasy odbył się na Lubelszczyźnie. Tam gospodarze, Górnik Łęczna podejmował Jagiellonie Białystok.

Dzisiejsze spotkanie w Łęcznej odbyło się pod pryzmatem obchodów 35-lecia założenia zespołu Górnika. Zielono-czarni to nie jest klub z wielkimi tradycjami, ani też sukcesami. Największym osiągnięciem Łęcznian jest 7. miejsce w Ekstraklasie w sezonie 04/05 oraz 1/4 Pucharu Polski w sezonie 00/01. Obok momentów dumy i chwały, były również potknięcia i upadki. Od sezonu 07/08 Górnik Łęczna został zdegradowany o dwie klasy rozgrywkowe. Była to kara za ustawienie około 20 spotkań na poziomie Ekstraklasy.

Jagiellonia przybyła na al. Jana Pawła II natchniona zwycięstwami z Kolejorzem oraz Koroną Kielce. Dziś przyszedł czas na zwycięstwo numer trzy, bowiem po dobrym początku, ekipa Jurija Szatałowa zaczęła grać w kratkę, przeplatając bardzo dobre spotkania z tymi gorszymi.

Mecz nie należał do tych z serii „zmienił moje życie”, a jak już to „zmarnował moje dwie godziny życia”. Na pierwszy strzał przyszło nam czekać do 30. minuty. Reszta niech pozostanie milczeniem.

Druga połowa była podobna do pierwszej, z tym że od czasu do czasu na bramkę Drągowskiego strzelali gospodarze, i to oni byli bliżej zwycięstwa, niż goście, którzy de facto nie wyszli na boisko (oprócz wspomnianego Drągowskiego).

Poniedziałek po raz kolejny udowodnił nam, że mecze rozgrywany w ten dzień tygodnia wymagają od widza ogromnej dozy wytrwałości oraz cierpliwości.

Górnik Łęczna 0:0 Jagiellonia Białystok

Żółte kartki: Szmatiuk, Bozić, Kaźmierczak, Nikitovic, Kalinowski, Pruchnik – Pazdan, Baran

Łęczna: Prusak, Mierzejewski, Szmatiuk, Bozić, Mraz – Kaźmierczak (79′ Pruchnik), Nowak, Bonin, Bozok (83′ Buzała), Burkhardt (87′ Kalinowski) – Cernych

Jagiellonia: Drągowski – Baran, Madera, Pazdan, Wasiluk – Grzyb, Gajos, Frankowski (87′ Romańczuk), Dzalamidze (69′ Pawłowski), Tuszyński – Piątkowski

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń)
Widzów: 5 288
Plus meczu: Grzegorz Bonin

About Bartosz Kijeski