Jagiellonia po raz kolejny w tym sezonie zaliczyła wpadkę. W meczu 33. kolejki PKO Ekstraklasy białostoczanie tylko zremisowali 1:1 ze zdegradowanym już Śląskiem Wrocław.
Dla Jagielloni dzisiejszy mecz ze Śląskiem był bardzo ważny. Ewentualna wygrana dałaby przewagę nad Pogonią w ostatnim starciu w sezonie. Portowcy walczą z aktualnymi o zajęcie trzeciego miejsca. Śląsk natomiast już zdegradowany i gra tylko o honor. Tego jednak nie było widać w dzisiejszy spotkaniu, bo wrocławianie grali z Jagiellonią jak równy z równym. W pierwszej połowie widzieliśmy całkiem ofensywny mecz, ale jednak bez konkretów, a co za tym idzie, bez goli. Te natomiast padły w drugiej połowie. W 54. minucie na prowadzenie wyszli gospodarze, bo na listę strzelców wpisał się Yehor Matsenko. Gospodarze długo z przewagi jednak się nie cieszyli, ponieważ w 66. minucie mieliśmy już remis. Rafała Leszczyńskiego pokonał Jesus Imaz. Później jeszcze mogły paść kolejne gole, ale obie drużyny raziły nieskutecznością i potyczka we Wrocławiu skończyła się remisem 1:1 i podziałem oczek.
Sensacja wisi w powietrzu we Wrocławiu! Śląsk prowadzi z Jagiellonią po golu Matsenki! 👀
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT 3 i w serwisie CANAL+: https://t.co/zr8n1cU2RX pic.twitter.com/Arub2ehI1j
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) May 16, 2025
Udostępnij w social mediach:Sprytna piłka do Imaza i mamy wyrównanie! Jagiellonia nie chce łatwo odpuścić walki o komplet punktów 😎
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT 3 i w serwisie CANAL+: https://t.co/zr8n1cU2RX pic.twitter.com/G6eTt8aw0s
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) May 16, 2025