Wydawało się, że gala w MGM Grand w Las Vegas może na długo zapaść w pamięć kibiców szermierki na pięści. W walce wieczoru wystąpił sam Floyd Mayweather Jr, a więc bokser, uważany wszem i wobec za najlepszgo zawodnika bez podziału na kategorie wagowe. Jego rywalem był Marcos Rene Maidana, który sprawił Amerykaninowi niemałe kłopoty w ich pierwszej potyczce, 3 maja 2014 roku. Jednak tym razem ich starcie okazało się straszliwym rozczarowaniem. Floyd Mayweather Jr wyraźnie pokonał rywala na punkty po jednej z najgorszych walk w tym roku.
Jednostronna nuda
Od samego początku walki FMJ ustawiał Maidanę solidnymi ciosami. Argentyńczyk nie wyszedł do walki ustawiony tak ofensywnie jak w pierwszym starciu, starał walczyć się w centralnej części ringu, co było najgorszą taktyką jaką mógł wymyśleć. Pierwsze trzy rundy bez ciosów i historii. Floyd trafiał jeden – dwa ciosy i przez resztę rundy uciekając zmuszał sędziów do zapisania kolejnych starć na jego konto. Delikatnym przełomem, a także nadzieją na lepszą przyszłość dla Marcosa była 4. runda. Od początku agresywnie zepchnął Amerykanina do lin i tam bezlitośnie słał cios za ciosem. W pewnym momencie wydawało się nawet, że Mayweather może zapoznać się z matą ringu, ale ostatecznie nic takiego nie miało miejsca. Kolejne starcia to już powrót do przeszłości. Lotny na nogach Floyd świetnie unika ciosów rywala, kontrując go mocnymi sierpami. Scenariusz ten utrzymał się już niemal do końca. W 9. rundzie bezradny Marcos ugryzł w lewą rękawice przeciwnika, zaskakując nawet Kenny’ego Baylessa, który nie miał pojęcia jak ukarać zawodnika. Odpuścił mu ten wyskok, ale w następnej rundzie musiał już udzielić ostrzeżenia, kiedy to Maidana po raz kolejny brutalnie odepchnął rywala. Ostatnie dwie rundy to trening Mayweathera do maratonu. Będąc przekonany o swojej przewadze, biegał wokół ringu unikając Argentyńczyka jak ognia. W 12 rundzie prawdopodobnie nie wyprowadził nawet jednego uderzenia… Ostatecznie sędziowie jednomyślnie wskazali zwycięzcę w osobie Floyda Mayweathera Jr w stosunku 115-112, 116-111, 116-111. Amerykanin obronił pasy WBC i WBA World w wadze półśredniej oraz WBC w wadze lekkopółśredniej.
Kandydat do najnudniejszej walki w historii?
O tym, że Miguel Vazquez, mówiąc delikatnie, nie ma najbardziej efektownego stylu walki wiedział każdy, kto choć raz widział go w ringu. Meksykanin do perfekcji opanował unikanie przeciwnika i wyprowadzanie jednego czy dwóch ciosów, które często decydowały o jego wygranej. Mickey Bey niestety nie jest jego całkowitym przeciwieństwem. Przed walką wiadomo więc było, że pojedynek ten spektaklem nie będzie. Tylko, że takiego czegoś nie spodziewał się nikt. Panowie skutecznie urządzali sobie walkę bez walki, doprowadzając do bólu i łez kibiców zarówno w hali, jak i przed telewizorami. Obejrzałem w życiu naprawdę wiele walk, zarówno tych największych, jak i tych mniej znanych, pojedynków bokserów wybitnych i słabych, ale z taką przerażającą nudą jeszcze się nie spotkałem… Z dziennikarskiego obowiązku warto dodać, że nowym posiadaczem pasa IBF w wadze lekkiej został Mickey Bey, którego sędziowie niejednogłośnie (113-115, 115-113, 119-109) ogłosili zwycięzcą.
W pozostałych walkach na gali niespodziewaną porażkę z rąk Jamesa de la Rosy poniósł Alfredo Angulo, który już w żadnym stopniu nie przypominał twardego i zadziornego pięściarza sprzed kilku walk. Poza tym wiktorie odnieśli Leo Santa Cruz i Humberto Soto, którzy uporali się kolejno z: Manuelem Romanem i Johnem Moliną.
GALA W LAS VEGAS
Leo Santa Cruz | W | Manuel Roman | TKO | 2 | 12 | ||||||
Miguel Vazquez | L | Mickey Bey | SD | 12 | 12 | ||||||
Floyd Mayweather Jr | W | Marcos Rene Maidana | UD | 12 | 12 | ||||||
Humberto Soto | W | John Molina | UD | 10 | 10 | ||||||
James De la Rosa | W | Alfredo Angulo | UD | 10 | 10 | ||||||
Andrew Tabiti | W | Caleb Grummet | TKO | 6 | 6 | ||||||
Armando Lopes | W | Damian Alejandro Sosa | UD | 6 | 6 | ||||||
Kevin Newman II | D | Azamat Umarzoda | SD | 4 | 4 | ||||||
Fabian Andres Maidana | W | Jared Teer | TKO | 1 | 4 |
Absolwent dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim. Moja pasja to sport, w szczególności piłka nożna i sporty zimowe. Wielki fan Serie A i wierny kibic AC Milanu.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.