Na taką szansę czeka każdy pięściarz! Już w najbliższa sobotę Paweł Głażewski stoczy swój najważniejszy pojedynek w życiu. Jego rywalem będzie Juergen Braehmer, a stawką pas mistrza świata organizacji WBA w wadze półciężkiej. Oczywiście, to Niemiec ma tutaj planowo odnieść zwycięstwo, ale kto zabroni nam marzyć? Początek transmisji z Oldenburga w Polsacie Sport od godziny 19.00!
Spełnić marzenia
Tomasz Adamek, Krzysztof Włodarczyk to dwaj polscy mistrzowie świata, którzy dzierżyli na swoich biodrach pasy mistrzowskie najważniejszych organizacji bokserskich (jeśli ktoś lubi przypisywać sobie dokonania ludzi urodzonych w Polsce, ale walczących pod obcą flagą, to może jako trzeciego czempiona zapisać Dariusza Michalczewskiego). Do tego grona może dołączyć Paweł „Głaz” Głażewski, człowiek najmniej znany, anonim nawet dla wielu fanów szermierki na pięści. W sobotę jednak nie będzie miało to najmniejszego znaczenia. Nasz półciężki będzie starał się na zawsze zapisać na kartach historii polskiego bosku. Zadanie ma ciężkie, bo choć Braehmer nie należy do ścisłej czołówki w świecie sportów walki, to jednak to samo można powiedzieć o popularnym „Głazie”. Polski bokser nie ma za sobą sprawdzianu z rywalem, którego można by zaliczyć przynajmniej do szerokiej światowej elity. Forma Głażewskiego jest sinusoidą, nigdy nie można założyć w jakiej dyspozycji znajdzie się on w ringu. Potrafi zawalczyć mądrze taktycznie i odpowiedzialnie jak ostatnio z Amerykaninem Rowlandem Bryantem, którego pokonał pewnie na punkty, a z drugiej przytrafiają mu się takie walki jak ta ze słabym Maciejem Miszkinem, gdzie widzimy Pawła chaotycznego, niemyślącego, którego muszą ratować sędziowie punktowi. Kolejna rzecz, która wpływa na obniżenie szans naszego rodaka to przeskok z walk ośmiorundowych do dwunastorundowych. Cztery starcia to wbrew pozorom bardzo dużo i należy mieć obawy czy na końcu nie braknie Polakowi sił. Ostania kwestia to brak nokautującego ciosu. Głażewski na 23 wygrane tylko 5 rozstrzygnął przed czasem. Oznacza to ni mniej ni więcej niż to, że musi ograć Braehmera na punkty. Jako, że walka jest w Niemczech, na terenie rywala będzie to zadanie arcytrudne. Z powyższej analizy mogłoby wynikać, że Paweł może do Oldenburga nie jechać, bo jest bez szans. Jednak niezupełnie tak jest. Boks to tylko sport, rzecz nieprzewidywalna. Sam rywal też nie jest wielkim pięściarzem i można liczyć na jego błędy. Tylko pytanie, czy Polak będzie potrafił je wykorzystać? Wydaje się, że nie, ale… nadzieja zawsze umiera ostatnia…
FIGHTCARD GALI W OLDENBURGU
walka wieczoru
Juergen Braehmer – Paweł Głażewski
pozostałe walki
Jack Culcay – Karim Merroudj
Tyron Zeuge – Stjepan Bozić
Denis Bojcow – George Arias
Stefan Haertel – Zoltan Surman
SOBOTA – 6 GRUDNIA 2014
19:00 Gala Boksu, Oldenburg, Niemcy: PAWEŁ GŁAŻEWSKI – JUERGEN BREAHMER
Autorzy: Jakub Zegarowski, Piotr Barwaśny
Absolwent dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim. Moja pasja to sport, w szczególności piłka nożna i sporty zimowe. Wielki fan Serie A i wierny kibic AC Milanu.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.