Finał Ligi Mistrzów UEFA w nc+ i TVP 1

W bezapelacyjnie najlepszej lidze świata przyszedł czas na ostatni mecz – finał Ligi Mistrzów UEFA. Tak jak dwa lata temu, do boju o ,,puchar z uszami” staną dwa madryckie zespoły, Real i Atlético. Dla obu tych klubów jest to szansa […]

W bezapelacyjnie najlepszej lidze świata przyszedł czas na ostatni mecz – finał Ligi Mistrzów UEFA. Tak jak dwa lata temu, do boju o ,,puchar z uszami” staną dwa madryckie zespoły, Real i Atlético. Dla obu tych klubów jest to szansa na jedyne trofeum w sezonie 2015/2016, kapitanowi której z tych ekip będzie dane je podnieść po meczu w Mediolanie? Te wyjątkowe derby Madrytu będzie można obejrzeć na antenach TVP i nc+.

Real Madryt przeżywa bardzo nierówny sezon – od dosyć dobrego początku i bycia długo niepokonanym w Europie, przez kryzys pod koniec roku 2015 i początek 2016, aż w końcu złapanie odpowiedniej formy i rytmu z już Zinédinem Zidanem na ławce trenerskiej. Jak to zawsze przed sezonem, Królewscy celowali we wszystkie możliwe triumfy, ale strzelili sobie samobója Czeryszewem w Pucharze Króla (karna dyskwalifikacja już po pierwszym meczu w 1/16 finału pucharu), a w La Lidze obudzili się za późno – ostatecznie na nic poszło dwanaście kolejnych zwycięstw w ekstraklasie i pokonanie w międzyczasie Barcelony na Camp Nou, zakończone rozgrywki ligowe jako wicemistrz z jednym punktem straty do mistrzowskiej Dumy Katalonii. Już w połowie sezonu w tej części stolicy Madrytu celem numer jeden na kampanię 2015/2016 stała się Liga Mistrzów, ulubione rozgrywki Los Blancos, no i fakt dojścia do finału o tym świadczy. Po zostawieniu w pokonanym polu Malmö, Szachtara, PSG, Romy, Wolfsburga i Manchesteru City, na Królewskich w Mediolanie czeka prawdziwie dla nich najgorszy z rywali, Atlético, które od Lizbony przegrało z Realem tylko raz! Jeśli wspomnimy, że to w dodatku w dziesięciu rozegranych od finału z 2014 roku meczach, to Królewscy naprawdę mają się czego obawiać. Z drugiej strony, to jedyne zwycięstwo przyszło właśnie w Lidze Mistrzów, 1:0 na wagę awansu do półfinału. Gdzie więc pokonanie Rojiblancos miało by być bardziej możliwe, jak nie w Champions League? Jeden europejski bój o prymat w Madrycie Real już wygrał, uda im się znów? Czy w takich samych, dramatycznych okolicznościach, jak przed dwoma laty w stolicy Portugalii? Ekipa Zizou może w fantastyczny sposób zakończyć mimo wszystko ten sezon do zapomnienia, potrzebne jest tylko przypomnienie sobie czasów, kiedy to Real dominował nad Atlético, nie jak teraz, czyli odwrotnie.

Mimo, że Diego Simeone upierał się wiele razy na konferencjach prasowych, że ligą Atlético jest bój o trzecie miejsce w La Lidze, to dzięki konsekwentnemu, nie zawsze z efektownym stylem, punktowaniu walczyli o mistrzostwo Hiszpanii aż do przedostatniej kolejki, kiedy ulegli na wyjeździe spadkowiczowi. Nie można tego traktować jako frajerski finisz, nie w przypadku ekipy, która i tak znów wspięła się na ten sam poziom, co Real i Barcelona, a to niemały wyczyn. Już sam fakt, że to właśnie Colchoneros otwierali tabelę z Dumą Katalonii, ustępując jedynie gorszemu bilansowi pojedynków bezpośrednich, pokazuje ich siłę. Ale wiadomo, co jest największym atutem podopiecznych Simeone – defensywa, twardsza niż stal. Aż dwadzieścia cztery czyste konta w ekstraklasie hiszpańskiej Jana Oblaka, do tego zaledwie cztery stracone gole w Lidze Mistrzów, defensywne liczby wręcz piorunujące. Ale nie samą obroną ekipa z Calderón stoi – mając w składzie wyborowego strzelca, jakim bez wątpienia jest Antoine Griezmann, w ostatnich tygodniach błyszczy odrodzony Fernando Torres, a mający płuca wieloryba Saúl Ñíguez napędza te wszystkie ataki i wspomaga obronę swojego zespołu. Diego Simeone stworzył prawdziwego potwora, który w tej edycji Champions League pożarł Benfikę, Astanę, Galatasaray, PSV, Barcelonę i Bayern. Mistrzowska droga do triumfu? Podopieczni Cholo już w drodze do Mediolanu pokonali kilka demonów przeszłości – Barcelona wygrała z nimi siedem kolejnych meczów we wszystkich rozgrywkach, dopiero w najważniejszym, rewanżowym, Katalończycy polegli. Bayern, pogromca z finału 1974, pokonany. W finale czeka na nich Real Madryt, rywal z którym od czasu poprzedniego finału Ligi Mistrzów świetnie się Rojiblancos gra. Powtórka z Lizbony 2014, czy zemsta za słynną 92:38 Sergio Ramosa? Tak jak cały ten sezon i poprzednie, wszystko w nogach i sercach piłkarzy z Estadio Vicente Calderón.

Dziewięćdziesiąt minut, lub sto osiemdziesiąt, a może karne? Niby derby rządzą się swoimi prawami, ale ich liczby z ostatnich starć są mało wygodne dla Realu, który musi, Atlético może. Królewscy muszą pokazać, że Liga Mistrzów jest ich rozgrywkami, jedenasty triumf jest o jeden mecz, Atlético znów ma szansę pokazać, że, zgodnie ze słowami ich trenera, jeśli wierzysz i ciężko pracujesz, to osiągasz wszystko. Kto będzie nowym mistrzem Europy po wieczorze w Mediolanie?

pasek2

SOBOTA – 28 MAJA 2016

19:30 Liga Mistrzów UEFA – Finał: STUDIO na żywo
*(od 20:20 w TVP 1 HD)
CANAL+ HDTVP 1 HDsport.tvp.pl
Studio w Canal+: Andrzej Twarowski, Tomasz Smokowski – Maciej Murawski, Marcin Baszczyński (z Mediolanu)
Studio w TVP: Jacek Kurowski – Jerzy Dudek, Jerzy Engel, Tomasz Rząsa 

20:40 Liga Mistrzów UEFA – Finał: REAL MADRYT – ATLÉTICO MADRYT  na żywo
CANAL+ HDCANAL+ Sport OnlineTVP 1 HDsport.tvp.pl
Komentarz w Canal+: Rafał Wolski – Grzegorz Mielcarski (z Mediolanu)
Komentarz w TVP: Dariusz Szpakowski – Marcin Żewłakow (z Mediolanu)


22:40 Liga Mistrzów UEFA – Finał: STUDIO na żywo
CANAL+ HDTVP 1 HDsport.tvp.pl
Studio w Canal+: Andrzej Twarowski, Tomasz Smokowski – Maciej Murawski, Marcin Baszczyński (z Mediolanu)
Studio w TVP: Jacek Kurowski – Jerzy Dudek, Jerzy Engel, Tomasz Rząsa 
pasek2

About Piotr Głowacki-Grzyb

Twitter - https://twitter.com/pietro_gg