Premier League: Kapitalny mecz na Anfield! 223. derby Merseyside na remis!

W sobotnie popołudnie na Anfield miała miejsce jedna z ciekawszych pozycji w całym kalendarzu Premier League. 223. derby Merseyside, które zawsze przynoszą sporo emocji i tym razem miały pokazać kibicom niesamowity spektakl. Oba zespoły początek sezonu nie mogą zaliczyć do […]

W sobotnie popołudnie na Anfield miała miejsce jedna z ciekawszych pozycji w całym kalendarzu Premier League. 223. derby Merseyside, które zawsze przynoszą sporo emocji i tym razem miały pokazać kibicom niesamowity spektakl. Oba zespoły początek sezonu nie mogą zaliczyć do udanych, więc tak prestiżowy mecz był idealną okazją do odbicia się w górne rejony tabeli.

Od początku spotkania oglądaliśmy zawrotne tempo. Akcja przenosiła się z jednego w drugie pole karne, ale większe zagrożenie stwarzali gospodarze. W najlepsze trwał włosko-amerykański pojedynek między Mario Balotellim, a Timem Howardem, z którego zwycięsko wychodził bramkarz The Toffies świetnie radząc sobie z kolejnymi groźnymi strzałami Włocha. The Reds rozgrywali długo i kombinacyjnie atak pozycyjny, a goście nastawili się na kontry, w których jednak brakowało dokładności. Do przerwy na Anfield kibice oglądali doskonały mecz, ale bez bramek.

Pierwsze dziesięć minut drugiej odsłony spotkania to dominacja Evertonu, ale później znowu do głosu zaczęli dochodzić zawodnicy Brendana Rodgersa, co udało się udokumentować bramką. Była 65. minuta, gdy do rzutu wolnego po faulu na Balotellim podszedł Steven Gerrard i perfekcyjnie umieścił piłkę przy prawym słupku bramki Evertonu. Tim Howard próbował jeszcze interweniować, ale piłka przełamała dłoń Amerykanina.

Chwilę później do wyrównania mógł doprowadzić Romelu Lukaku, ale nie sięgnął głową piłki bardzo dobrze zagranej w pole karne. W odpowiedzi Liverpool powinien prowadzić 2:0, ale strzał Balotellego barkiem znakomicie wybronił amerykański bramkarz. Mecz nie zwalniał tempa, ale to Liverpool zdecydowanie przeważał. Akcje Evertonu nie miały odpowiedniej dynamiki, brak im było koncepcji.

Wydawało się, że The Reds w pełni kontrolują przebieg spotkania, ale bramkę podopieczni Roberto Martineza zdobyli w najgorszym możliwym momencie dla gospodarzy. Doliczony czas gry – seria dośrodkowań w pole karne, z których jedna niedokładnie wybita piłka znalazła się na 25. metrze pod nogą Philla Jagielki, a ten popisał się atomowym uderzeniem pod poprzeczkę pokonał Simona Mignolet i derby Merseyside zakończyły się podziałem punktów.

Liverpool FC – Everton 1:1 (0:0)

1:0 – Steven Gerrard 65′

1:1 – Phil Jagielka 90+1′

Składy:

Liverpool FC: Simon Mignolet – Javier Manquillo, Dejan Lovren, Martin Skrtel, Alberto Moreno, Steven Gerrard, Jordan Henderson, Lazar Marković (60′ Philippe Coutinho), Adam Lallana, Raheem Sterling, Mario Balotelli (88′ Rickie Lambert).

Everton: Tim Howard – Tony Hibbert (73′ Tyias Browning), Phil Jagielka, John Stones, Leighton Baines, Gareth Barry, James McCarthy, Muhamed Besić (80′ Samuel Eto’o), Kevin Mirallas (31′ Aiden McGeady), Steven Naismith, Romelu Lukaku.

Żółta kartka: Alberto Moreno (Liverpool).

Sędzia: Martin Atkinson.

Widzów: 44 511.

About Radosław Kępys