Podsumowanie dotychczasowych zmagań w LaLiga Santander

W związku z pandemią Koronawirusa, nie najlepiej obecnie dzieję się w Hiszpanii – państwie, które być może obok Włoch najbardziej odczuwa skutki zakaźnego wirusa. W kraju zawieszono wszelakie rozgrywki sportowe, mimo że początkowo mecze LaLiga Santander miały rozgrywać się po […]

W związku z pandemią Koronawirusa, nie najlepiej obecnie dzieję się w Hiszpanii – państwie, które być może obok Włoch najbardziej odczuwa skutki zakaźnego wirusa. W kraju zawieszono wszelakie rozgrywki sportowe, mimo że początkowo mecze LaLiga Santander miały rozgrywać się po prostu bez udziału publiczności.

Na Półwyspie Iberyjskim w świecie sportu wszystko do góry nogami odwróciła choroba wykryta u jednego z koszykarzy Realu Madryt. W tym samym ośrodku treningowym zajęcia odbywają również piłkarze klubu, więc wszyscy musieli poddać się 15-dniowej kwarantannie. Tak naprawdę to wydarzenie miało wpływ na wstrzymanie całych rozgrywek ligowych.

Szef Primera Division, Javier Tebas 2 dni temu na łamach ,,Mundo Deportivo” powiedział, że włodarze ligi zrobią wszystko, aby sezon 2019/2020 udało się dokończyć. Mimo że początkowo plan zakładał wznowienie rozgrywek 5 kwietnia, to już wiadomo, że przełożyć trzeba będzie kolejne kolejki. W dość optymistycznym scenariuszu piłkarze na boiska mieliby wrócić 23 kwietnia. Nie wyklucza się jednak też takich dat, jak 1., a nawet 15. dzień maja. Przy tym wszystkim pamiętać należy, że UEFA koniecznie też będzie chciała zakończyć tegoroczne zmagania w Lidze Mistrzów i Lidze Europy, przy czym wszystkie mecze powinny w tej kampanii zakończyć się wraz z końcem czerwca z powodu wygaśnięcia kontraktów części piłkarzy. Ciężko jednak wyobrazić sobie taki scenariusz, jeżeli Hiszpanie do gry chcieliby wrócić dopiero w połowie maja.

KTO KIM PRZY OBECNYM STANIE RZECZY?

Zakładając, że rozgrywki ligi hiszpańskiej skończyłyby się w tym momencie (czyli po rozegranych w pełni 27. kolejkach), to mistrzem Hiszpanii po raz 27. byłaby FC Barcelona. Wicemistrzostwem kraju w tej sytuacji musiałby zadowolić się Real Madryt. Piłkarzom i kibicom ,,Królewskich” ciężko byłoby to przełknąć, ponieważ do odwiecznego rywala ze stolicy Katalonii tracą obecnie tylko 2 punkty. Należy również pamiętać, że w całkiem dobrym stylu podopieczni trenera Zinedine’a Zidane’a wygrali 2:0 ostatnie El Clasico na Estadio Santiago Bernabeu. Teraz ,,Los Blancos” mogą pluć sobie w brodę, że w ostatniej rozegranej kolejce przegrali 1:2 z Realem Betisem w Sewilli. Może to ich kosztować niechlubną statystykę – tylko 2 tytuły mistrzowskie w ostatnie aż 12 lat. Jeżeli chodzi o dalsze miejsca, to prawo gry w następnym sezonie Ligi Mistrzów miałyby jeszcze Sevilla i – niespodziewanie – Real Sociedad, zaś w Lidze Europy moglibyśmy zobaczyć Getafe i ew. barażowicza – Atletico Madryt, które na pewno ogłosiłoby siebie, jako jednego z największych przegranych minionych miesięcy na Półwyspie Iberyjskim.

CO SŁYCHAĆ NA DOLE?

Zapewne najbardziej na dograniu pozostałych kolejek zależy ekipom, które w tej chwili znajdują się w strefie spadkowej. Są to od końca: Espanyol (20 punktów na koncie), Leganes (23) i Mallorca (25). Wydaje się, że nie tylko teoretycznie, ale i w praktyce wszyscy mieliby szanse zawalczyć o utrzymanie w lidze. Pierwsza w bezpiecznej strefie Celta Vigo do miejsca oznaczonego w tabelach czerwienią traci zaledwie ,,oczko”, Eibar – 2, a Real Valladolid – 4. Reszta stawki chyba może czuć się bezpiecznie. Nie wiadomo jednak, jakie kroki podjęliby włodarze LaLiga, gdyby okazało się, że pozostałych spotkań w sezonie 2019/2020 nie da się rozegrać.

JAK W EUROPIE, JAK W PUCHARZE?

Hiszpańskie kluby w obecnej kampanii chciały odkuć się Anglikom za ubiegłoroczne niepowodzenie w europejskich pucharach. W 1/8 finału Ligi Mistrzów na razie największą niespodziankę przyniosło Atletico, eliminując obrońcę trofeum – Liverpool. Z rozgrywkami, po wyeliminowaniu przez Atalantę, musiała pożegnać się natomiast Valencia. W grze wciąć pozostawali najwięksi – Real Madryt i FC Barcelona, którzy swoich meczów rewanżowych nie zdołali rozegrać. Na tym samym etapie rozgrywek Ligi Europy znajdują się Sevilla i Getafe, które swoich pierwszych spotkań nie grały, ponieważ oba kluby mierzyły się w parach hiszpańsko – wloskich z odpowiednio AS Romą i Interem.

A CO W PRZERWIE?

Na prawdziwych boiskach mecze się nie rozgrywają, jednak podczas domowej kwarantanny w piłkę nożną można pograć… wirtualnie! Władze LaLiga zorganizowały w ten weekend turniej w grę FIFA 20 – ,,#LaLigaSantanderChellange„. W turnieju wezmą udział przedstawiciele wszystkich klubów zrzeszonych w Primera Division. Wystąpią m.in. Sergio Roberto z FC Barcelony, Marco Asensio z Realu Madryt, Adnan Januzaj z Realu Sociedad czy Marcos Llorente z Atletico Madryt.

TABELA LALIGA SANTANDER W SEZONIE 2019/2020

# DRUŻYNA MECZE BRAMKI PUNKTY
1. FC BARCELONA 27 63:31 58
2. REAL MADRYT 27 49:19 56
3. SEVILLA 27 39:29 47
4. REAL SOCIEDAD 27 45:33 46
5. GETAFE 27 37:25 46
6. ATLETICO MADRYT 27 31:21 45
7. VALENCIA 27 38:39 42
8. VILLAREAL 27 44:38 38
9. GRANADA 27 33:32 28
10. ATHLETIC 27 29:23 27
11. OSASUNA 27 34:38 34
12. REAL BETIS 27 38:43 33
13. LEVANTE 27 32:40 33
14. DEPORTIVO ALAVES 27 29:37 32
15. REAL VALLADOLID 27 23:33 29
16. EIBAR 27 27:41 27
17. CELTA VIGO 27 22:34 26
18. MALLORCA 27 28:44 25
19. LEGANES 27 21:30 23
20. ESPANYOL 27 23:46 20

About Dawid Sieńkowski

Student Dziennikarstwa i komunikacji społecznej Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.