Real Madryt wygrywa na inaugurację z Cordobą.

blank
fot.

W poniedziałek o godzinie 20:00 Real Madryt rozpoczął tegoroczne zmagania w Primera Division. W pierwszej kolejce podejmowali Cordobę, która do hiszpańskiej elity wróciła po 42 latach przerwy i tułaczki w niższych klasach rozgrywkowych.

Real chciał jak najszybciej strzelić pierwszego gola i w 6 minucie Cristiano Ronaldo  upadł w polu karnym przeciwników jednak sędzia podjął słuszną decyzję i nie odgwizdał rzutu karnego. Już minutę później szansę na zdobycie gola niespodziewanie miała Cordoba. Po błędzie Marcelo okazję na strzelenia gola miał Mike Havenaar, jednak strzał Japończyka z 16 metrów minął bramkę strzeżoną przez Ikera Casillasa.

W 19 minucie Pinillos faulował w okolicach narożnika pola karnego Arbeloę. Za faul zobaczył pierwszą w tym meczu żółtą kartkę, a Królewscy mieli okazję na pokonanie bramkarza rywali. Rzut wolny wykonywał Luka Modrić. Chorwat podał piłkę na 15 metr skąd szczęście spróbował Crsitiano Ronaldo, jednak jego strzał dobrze obronił Juan Carlos.

7 minut później na strzał z dystansu zdecydował się nowy nabytek Realu, Toni Kroos, lecz jego strzał znowu obronił Juan Carlos. W 30 minucie spotkania rzut rożny dla gospodarzy wywalczył Karim Benzema. Do jego wykonania podszedł aktywny w tym fragmencie meczu Toni Kroos. Aktualny mistrz świata znakomicie dośrodkował, a bramkarza Cordoby pokonał Karim Benzema. W tej sytuacji fatalnie zachowali się zawodnicy gości, którzy nie kryli Francuza.

Na niespełna minutę przed końcem pierwszej części gry, bliscy strzelenia gola byli zawodnicy Los Blanquiverdes, a dokładniej Mike Havenaar. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego wyskoczył wyżej niż kryjący go Sergio Ramos i uprzedził Ikera Casillasa, który nie najlepiej się tym razem zachował, jednak i tym razem strzał napastnika Cordoby minimalni minął bramkę rywali.

W przerwie doszło do jednej zmiany w ekipie goście. Fede zastąpił Pinillosa. Druga połowa zaczęła się dość niemrawo. Przez pierwsze 15 minut obie drużyny miały problem z zagrożeniem bramki przeciwnika. W 60 minucie szansę znów mieli Królewscy. Z rzutu różnego znów dośrodkowywał Toni Kroos, a po sporym zamieszaniu w polu karnym do piłki doszedł drugi piłkarzy zakupiony w tym okienku transferowym, czyli James Rodriguez. Strzał Kolumbijczyka został jednak wybroniony przez Juana Carlosa.

Minutę później była druga już zmiana w ekipie gości. Fidel zmienił Matosa. Cordoba ciągle szukała gola wyrównującego. Bardzo blisko była w 71 minucie, kiedy to uderzał Cartabia. Jego strzał został obroniony przez Ikera Casillasa, lecz piłka spadła prosto pod nogi Xisco (w 66 minucie zmienił Mike Havenaara). Na nieszczęście dla Hiszpana i całej jego drużyny, znajdował się on na spalonym i sędzie słusznie gola nie uznał.

Minutę później arbiter pokazał pierwszą żółtą kartkę zawodnikowi Realu, a mianowicie Karimowi Benzemie. Przerwę w grze wykorzystał trener Królewskich, Carlo Ancelotti, który dokonał dwóch zmian. Z boiska zeszli James oraz Arbeloa, a w ich miejsce pojawili się IscoCarvajal. 3 minuty później Włoch dokonał trzeciej zmiany. Za Benzeme wszedł Sami Khedira.

W 82 minucie powinno być 2:0, ale po dośrodkowaniu Cristiano Ronaldo, głową nie pokonał bramkarza gości Gareth Bale. Na tą drugą bramkę kibice musieli czekać do 90 minuty, kiedy portugalski zawodnik sam zdecydował się na strzał i pokonał Juana Carlosa.

Mecz zakończył się wynikiem 2:0 dla trzeciej drużyny poprzedniego sezonu, lecz Królewscy swą grą nie zachwycili i momentami blisko było, a beniaminek zdobyłby chociaż jeden punkt.

REAL MADRYT 2:0 CORDOBA CF

Gole: Benzema 30, Cristiano Ronaldo 90

Kartki: Benzema 72 – Piinillo 19, Garai 59

Składy:

REAL: Iker Casillas – Alvaro Arbeloa (73. Dani Carvajal), Pepe, Sergio Ramos, Marcelo – Luka Modrić, James Rodríguez (73. Isco), Toni Kroos – Gareth Bale, Karim Benzema (76. Sami Khedira), Cristiano Ronaldo

CORDOBA: Juan Carlos – Jose Angel Crespo, Aleksandar Pantić, Inigo Lopez, Daniel Pinillos (46. Fede Cartabia) – Adrian Gunino, Fausto Rossi, Ryder Matos (62. Fidel), Aritz Lopez Garai, Jose López Silva – Mike Havenaar (67. Xisco)

Sędzia: Jesus Gil