Spodek odleciał, jutro o złoto, ja w nich wierzę

Działo się dzisiaj wiele, i to bardzo dobrego dla Polski. Jesteśmy w finale siatkarskich Mistrzostw Świata. Polska pokonała Niemcy 3:1 i jutro, w meczu o złoto podejmie Brazylię. Rosja z piątym miejscem po pokonaniu Irańczyków dzisiaj 3:0. Zapraszam na podsumowanie […]

Działo się dzisiaj wiele, i to bardzo dobrego dla Polski. Jesteśmy w finale siatkarskich Mistrzostw Świata. Polska pokonała Niemcy 3:1 i jutro, w meczu o złoto podejmie Brazylię. Rosja z piątym miejscem po pokonaniu Irańczyków dzisiaj 3:0. Zapraszam na podsumowanie wszystkich trzech dzisiejszych spotkań.

Rosja – Iran 3:0

Z przekorą rozpocznę od pierwszego dzisiejszego spotkania. Rosja-Iran. Takie starcie powinno mieć zdecydowanego faworyta. Rosjanie wydawali się zdecydowanie mocniejsi. Z drugiej strony pamiętamy wszyscy jak podchodzili Rosjanie do spotkań o 3 miejsce na poprzednich mistrzostwach. A tu starcie o piąte miejsce i Sborna nie odpuściła. Zagrała na swoim wysokim poziomie. Irańczycy ze spotkania na spotkanie gaśli w oczach. Nie wytrzymali chyba trudów tego turnieju, wystawiając w kolejnych meczach tę samą szóstkę. U Rosjan zagrywka przycisnął Musersky, w ataku dobrze grał Volkov i Sborna nie dopuściła Irańczyków do głosu. Półtorej godziny z prysznicem to najszybszy wymiar kary. Zasłużone piąte miejsce Rosjan w tym turnieju.

Brazylia – Francja 3:2

Po tym spotkaniu oczy wszystkich zwróciły się na Katowice. Pierwszy półfinał zapowiadał się pasjonująco Francja – Brazylia, trudno było w tej parze znaleźć wyraźnego faworyta. Lepiej w mecz weszli Brazylijczycy, którzy w pierwszym secie dość mocno zdominowali Francuzów. W kolejnych setach Trójkolorowi wrócili do gry, jednak na boisku nie było już Rouzier’a, który do tej pory prezentował się znakomicie. Ten jeden słabszy mecz przypadł akurat na bój półfinałowy. Sidibe zastąpił go dobrze, ale nie bardzo dobrze. Na lewym ataku szalał z kolei N’Gapeth, który kończył niewiarygodne piłki. W ekipie Brazylii sporo wnosił Fonteles, który meldował się tylko w polu serwisowym, ale swoje zadanie wypełniał perfekcyjnie. I tak walczyli na śmierć i życie obie drużyny, wygrywając w końcówkach kolejne sety. Aż rywalizacja musiała zakończyć się w tie-breaku. Lepsi okazali się Brazylijczycy pokonując rywali 15-12 i jutro, po raz czwarty z rzędu walczyć będą o złot Mistrzostw Świata.

Polska – Niemcy 3:1

A grać będą z reprezentacją Polski. Polacy walczyli dzisiaj o ten finał z Niemcami. I było trudno, strasznie trudno. Męczyliśmy się niemiłosiernie, ale nie tak bardzo z rywalem co z własnymi słabościami. Bo zaczęliśmy to spotkanie bardzo nerwowo, pojawiały się głupie, indywidualne błędy. Ale dwa pierwsze sety, kiedy zbliżały się do ostatecznych rozstrzygnięć nagle przechylaliśmy na naszą korzyść. Mariusz Wlazły kończył sporo, ale nie musiał kończyć wszystkiego, bo lepiej wyglądała nasza gra środkiem, sporo kończył też Mateusz Mika na lewym skrzydle. Dobrze w polu serwisowym ale słabiej na przyjęciu prezentował się dziś Michał Winiarski. Trzeciego seta już w końcówce ugrać się nie udało. Czwarty set już trochę spokojniej prowadziliśmy przybywając do końca z wypracowaną przewagą. Nasi reprezentanci odprawili z turnieju kolejnego rywala. Z 12 rozegranych spotkań wygraliśmy 11. Kolejna dawka radości już jutro podczas finału. Bo czas się już tylko bawić. Niech nas boją się Brazylijczycy. Już raz ich pokonaliśmy. I jutro tez nam się uda. Ja wierzę…

About Łukasz Kozłowski