W niedzielne popołudnie, Wisła Kraków wróciła po dwutygodniowej przerwie do rozgrywek Betclic 1. Ligi i po długiej podróży do Kołobrzegu, spróbowała postawić się miejscowej Kotwicy.
Wisła w Europie, a Wisła w lidze, to jednak dwie różne drużyny – takie można odnieść wrażenie. Świeżo po zwycięstwie 4:1 nad Cercle Brugge, Krakowianie zremisowali z dobrze dysponowanym beniaminkiem 1:1, ratując chociaż ten jeden punkt w końcówce meczu.
Jako pierwsza, cios zadała Kotwica. Kostevych posłał w pole karne dobre dośrodkowanie z rzutu rożnego, a Kozajda świetnie nabiegł na spadającą futbolówkę, otwierając wynik.
Kotwica prowadzi po golu Kozajdy! ⚽️
🔴📲 Transmisja online ▶️ https://t.co/geiwobwyRI pic.twitter.com/C3UZZ3Jzfx
— TVP SPORT (@sport_tvppl) September 1, 2024
Ekipa z województwa zachodniopomorskiego ma jednak jeden poważny powód do zmartwień, a nazywa się on Angel Rodado. Genialny Hiszpan uratował Wisłę w 83. minucie, strzelając swojego dziewiątego gola w dziewiątym meczu w tym sezonie.
Ostateczny wynik to 1:1. Kotwica, póki co, musi zadowolić się ósmym miejscem w tabeli, natomiast Krakowianie meldują się sześć pozycji niżej, mając jednak tylko pięć rozegranych meczów na koncie.
Jestem studentem na profilu dziennikarskim, który dopiero rozpoczyna swoją przygodę z dziennikarstwem sportowym. Odkąd pamiętam szczególnie pasjonowały mnie skoki narciarskie, jednak od EURO 2012, śledzę również (prawie) wszystko, co związane z piłką nożną. Prywatnie sympatyk polskiej Ekstraklasy i kibic Legii Warszawa.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.