Zacięte spotkanie na Kenilworth Road – górą faworyt z Plymouth.

Przerwa na rozgrywki reprezentacyjne nie obejmuje wielu lig w tym League 2, gdzie dziś doszło do bardzo ciekawie zapowiadającego się spotkana – Luton Town podejmowało zespół, który w tym roku wymieniany jest, jako główny faworyt do awansu, czyli Plymouth Argyle […]

Przerwa na rozgrywki reprezentacyjne nie obejmuje wielu lig w tym League 2, gdzie dziś doszło do bardzo ciekawie zapowiadającego się spotkana – Luton Town podejmowało zespół, który w tym roku wymieniany jest, jako główny faworyt do awansu, czyli Plymouth Argyle

Gospodarze zaczęli ten mecz z mocnym przytupem, już w ciągu pierwszych 5 minut mieli dwie okazje bramkowe, w tym groźny strzał Howellsa z rzutu wolnego, który notabene był jednym z najaktywniejszych piłkarzy na boisku – napór gospodarzy trwał do około 30 minuty – wtedy też ewidentnie można było zaobserwować uspokojenie gry przez obie drużyny i dostaliśmy kawał popularnego „futbolu brytyjskiego” gdzie piłka przez większość czasu latała w chmurach.

W 44 minucie znów do głosu doszli podopieczni Johna Stilla – sytuacje sam na sam zmarnował wyżej wymieniany Jake Howells.

Druga połowa zaczęła się od typowej wymiany ciosów – obserwowaliśmy zagrożenie pod bramkami obu drużyny – konkretniejsze było Luton Town, które w 57 minucie po rzucie rożnym i strzale Pelly’iego Ruddock’a było o „włos” od pokonania bramkarzy gości.

Jedyną bramkę obejrzeliśmy w 66 minucie – była to bramka, na która warto było czekać – 31 letni Dominick Blizzaard minął jak „tyczki” 4 zawodników Luton w polu karnym i oddał lekki, ale precyzyjne strzał tuż przy słupku zapewniając zwycięstwo „zielonej łodzi”.

Luton – Plymouth : 0-1 (0-0)

Luton: Tyler – Griffiths, Lacey, Mcnulty, Connoly – Howells, Guttridge, Drury, Ruddock, Rooney – Cullen

Plymouth: McCormick – Mellor, Hartley, Nelson, McHugh – Alessandra, Connor, Cos, Blizzard, Banton – Reid

About Patryk Hodak