To wygląda dobrze! Wnioski po meczach Legii i Rakowa.

Legia Warszawa i Raków Częstochowa rozegrały już swoje pierwsze mecze w ostatniej fazie eliminacji do Ligi Europy oraz Ligi Mistrzów. Jakie wnioski możemy wyciągnąć po tych spotkaniach? Slavia Praga – Legia Warszawa Slavia się gubi, to trzeba wykorzystać w Warszawie […]

Legia Warszawa i Raków Częstochowa rozegrały już swoje pierwsze mecze w ostatniej fazie eliminacji do Ligi Europy oraz Ligi Mistrzów. Jakie wnioski możemy wyciągnąć po tych spotkaniach?

Slavia Praga – Legia Warszawa

Slavia się gubi, to trzeba wykorzystać w Warszawie

Trzeba przyznać, że jak na Mistrza Czech Slavia gra dość niepewnie w defensywie. Świadczą o tym obie bramki zdobyte przez Legionistów. Najpierw Emreli wykorzystał nieporozumienie obrońców mistrza Czech. Sytuację próbował ratować Ondrej Kolar, jednak jego wyjście nie było wystarczająco szybki i napastnik Legii zdołał go przelobować. Bramka Juranovicia to znów niedokładność w szykach obronnych Slavii. Nie ujmując niczego Chorwatowi, który oddał świetny strzał, ale jeśli zostawia się piłkarzowi rywali tyle miejsca na 20. metrze boiska, to trzeba liczyć się z dużym niebezpieczeństwem. W rewanżu rozgrywanym w Warszawie należy wykorzystać tę niepewność i odpowiednio skarcić mistrzów Czech!

Legia też ma co poprawiać

Przy pierwszej bramce Slavii co prawda mało można zarzucić bramkarzowi. To był po prostu dobry strzał, jednak zostawienie dla rywala tak dużej ilości wolnego miejsca w obrębie jedenastki przy rzucie rożnym nie powinno nigdy mieć miejsca. Druga bramka zdobyta w ostatnich sekundach doliczonego czasu pierwszej połowy wyjawiła wszystkie niedoskonałości Legii. Znów zrobiło się zamieszanie i tym razem szczęście nie pomogło. Tej bramki również można było uniknąć.

RAKÓW CZĘSTOCHOWA – KAA GENT

W Rakowie bez zmian

Piąty mecz w europejskich pucharach i piąty raz zachowane czyste konto. To już powoli europejski fenomen. Raków po prostu gra swoje w obronie i czeka na dogodną okazję do objęcia prowadzenia. W meczu z Gent pomógł…sam zespół Gent. Jeden z obrońców Bawołów zachował się fatalnie przy rzucie rożnym i skierował piłkę wprost pod nogi Niewulisa, który z tak bliskiej odległości nie mógł się pomylić. Jedna bramka to skromna zaliczka, ale i tak stawia on Częstochowian w całkiem przyzwoitej sytuacji.

About Jakub Barabasz