Machado archiwum

  • Niedzielne popołudnie mieliśmy „przyjemność” spędzić w Bełchatowie. Tam czekał na nas pojedynek sąsiadów w tabeli, który zapowiadał się dość interesująco. Niestety, tylko zapowiadał. Kto nie widział, nic nie stracił. Ba! zyskał dwie godziny swojego cennego czasu. Gdybym ten tekst umieścił […]

    Adeus, meu amigo!

    Niedzielne popołudnie mieliśmy „przyjemność” spędzić w Bełchatowie. Tam czekał na nas pojedynek sąsiadów w tabeli, który zapowiadał się dość interesująco. Niestety, tylko zapowiadał. Kto nie widział, nic nie stracił. Ba! zyskał dwie godziny swojego cennego czasu. Gdybym ten tekst umieścił […]

    Czytaj dalej...

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.